Jestem redaktorką beauty i bez przerwy używam tych 4 kosmetyków. Wygładzają, nawilżają i ujędrniają moja skórę jak żadne inne
W mojej pracy testuję naprawdę wiele kosmetyków, jednak tylko nieliczne z nich zostają ze mną na dłużej. Co ostatnio znalazło się w mojej kosmetyczce? Oto 4 produkty, których używam na co dzień i mogę polecić je jak najlepszej przyjaciółce.

Od kremu tonującego po nowoczesne mikroigły i ujędrniający eliksir dla okolic oczu. Oto moje prywatne perełki kosmetyczne, które sprawiają, że coraz częściej rezygnuję z makijażu twarzy. Doskonale nawilżają moja wrażliwą cerę, działają przeciwstarzeniowo i widocznie regenerują skórę. Co więcej, aż 3 produkty z mojej listy pochodzą z asortymentu polskich marek. Tak, udany kosmetyk pochodzący z rodowitego brandu zawsze cieszy podwójnie.
Fuemo Aquarevive — krem na dzień z komórkami macierzystymi
Zacznijmy od podstaw, czyli kremu nawilżającego na dzień. Ten od polskiej marki Fuemo ma kremowo-żelową konsystencję i wchłania się dosłownie w kilka chwil. Po 2 minutach nie ma mowy o uczuciu obciążenia czy obklejenia cery. Skóra jest jedwabiście gładka, miękka w dotyku i sprężysta. Widzę też ukojenie i uspokojenie mojej skłonnej do zaczerwienień skóry. Chciałabym napisać, że nie wiem, jak Fuemo to robi, ale... Wystarczy zobaczyć skład, który po prostu sam się obroni. Trójcząsteczkowy kwas hialuronowy, komórki macierzyste z różanecznika alpejskiego oraz niacynamid — jest tu po prostu wszystko, czego potrzebuję na co dzień. I tutaj nadmienię, że mimo lekkiej konsystencji, krem ma naprawdę bardzo dobre działanie nawilżające, dzięki czemu sprawdzi się również na jesienne miesiące.
PS Jeśli planujecie nakładać podkład, ten krem zadziała lepiej niż niektóre bazy wygładzająco-nawilżające.
Krem Kojąco-Korygujący SOS Embryolisse — prawdziwa hybryda makijażu i pielęgnacji
Nie mam ochoty na makijaż, ale chcę, by moja skóra była lekko ujednolicona i „ładniejsza”. W takich chwilach sięgam po Krem Kojąco-Korygujący SOS od Embryolisse, który jest dla mnie hybrydą pielęgnacji i delikatnego makijażu. Dzięki zielonemu pigmentowi neutralizuje zaczerwienienia na mojej skórze i dyskretnie poprawia jej wygląd. Dodatkowo pozostawia na cerze delikatny efekt glow, który sprawia, że twarz wygląda na wypoczętą, zregenerowaną i świeżą. W składzie kremu znajdziemy ekstrakt z kwiatu lotosu oraz niezastąpiony kwas hialuronowy. Ten pierwszy doskonale koi cerę i redukuje zaczerwienienia, a drugi ma intensywne działanie nawilżające i wygładzające.
Oio Lab All In Eye — ujędrniające serum pod oczy i na powiekę
Przejdźmy do pielęgnacji okolicy oczu. Formuła serum Oio Lab All In Eye zawiera aż pięć form kwasu hialuronowego, komórki macierzyste tuberozy, ektoinę, betainę, a także ekstrakty z alg. Skład jest naprawdę bogaty, a jak z realnymi efektami? W skrócie mogę napisać: to efekt wow. Serum możemy stosować zarówno na dolną jak i górną powiekę, dzięki czemu mamy kompleksową pielęgnację. Skóra staje się ujędrniona, wygładzona i rozjaśniona, dzięki czemu uzyskujemy efekt delikatnego liftingu i podciągnięcia górnej powieki. Oczywiście kosmetyk do pielęgnacji domowej nie zadziała niczym profesjonalny zabieg, ale różnica jest naprawdę widoczna i wyczuwalna.
Co istotne, efekty potwierdzone są badaniami: już po 15 minutach wzrost elastyczności o 14%, a po czterech tygodniach lifting górnej powieki o 11%.
Le Coeur — mikroigły i kwasy w serum
Ten produkt to według mnie kwintesencja nowoczesnej pielęgnacji. Serum Le Coeur z mikroigłami i 5% kwasem azelainowym jest jak zabieg gabinetowy w wersji domowej. Zanurzone w formule mikroskopijne igiełki z hydrolyzowanego gąbczaka działają jak transportery, wprowadzając aktywne składniki głębiej, efektywniej, szybciej. Obok azelainowego rozjaśnienia znajdziemy tu również kwas traneksamowy i ektoinę, które uspokajają i przywracają skórze równowagę. To po prostu kosmetyk z „mocą” na miarę 2025 roku.
Serum stosuję 2–3 razy w tygodniu i zawsze wieczorem. Co ważne, nakładam go tylko wtedy, gdy czuję, że moja skóra potrzebuje impulsu, przebudzenia i zmiany. Codzienna obserwacja własnej cery to naprawdę klucz do pielęgnacyjnego sukcesu.

