Ta włoska komedia świąteczna z 2004 roku to majstersztyk. Jest jak odtrutka na banalne kino około świąteczne
Lawina przewidywalnych świątecznych komedii na streamingach nie oszczędza nikogo, ale jest jeden film, który wciąż zachwyca: włoski film „Christmas in Love” z 2004 roku. Kurort narciarski, para po rozwodzie, absurdalne romanse i uwielbiany przez widzów Danny DeVito sprawiają, że nie sposób nie wrócić do tej pozycji.

Włoskie kino ma swoich wiernych fanów na całym świecie, a jego specyficzny styl natychmiast wpada w oko. To filmy, w których każdy kadr ma znaczenie - od malowniczych krajobrazów, przez zatłoczone ulice, po wnętrza pełne ciepła i detali. Nie brakuje w nich sarkastycznego, ironicznego humoru, który potrafi śmiać się zarówno z ludzkich przywar, jak i z samych siebie. A kiedy splatają się losy bohaterów, widzowie wyciskają łzy ze śmiechu i wzruszenia jednocześnie. Miłość, zabawne pomyłki, nieoczekiwane zbiegi okoliczności - wszystko to sprawia, że włoskie komedie mają niepowtarzalny urok, który zostaje w pamięci na długo po zakończeniu seansu.
„Christmas in Love” przenosi widza w świat pełen świątecznych zawirowań, gdzie miłość miesza się z dawnymi urazami, a humor wynika zarówno z absurdów, jak i z gorzkiej prawdy o ludzkiej naturze.
„Christmas in Love” - świąteczna, włoska komedia do której warto wrócić
Gstaad w Szwajcarii, śnieg skrzypiący pod butami, alpejskie widoki i… lawina romansu. Aktor Christian De Sica wciela się w postać profesora - Fabrizio Barbetti'ego - chirurga plastycznego, który po pięciu latach od rozwodu wciąż nie może przeboleć odejścia swojej byłej żony Lisy (Sabrina Ferilli). Ich przypadkowe spotkanie w zimowym kurorcie prowadzi do serii komicznych i romantycznych komplikacji.
W tym samym czasie Massimo Boldi jako Guido Baldi wplątuje się w romans z młodą modelką Sofią, a jego córka zakochuje się w dużo starszym biznesmenie Bradzie, którego gra… Danny DeVito. Aktor, którego uwielbiam z fenomenalnej roli Pingwina z „Batmana” 1992 roku prezentuje tu ekranową charyzmę, której nie sposób nie zauważyć - od jego obecności w filmie trudno oderwać wzrok, a każda scena z nim staje się małym komediowym majstersztykiem.
Nie brakuje też Concetty (Anna Maria Barbera), gorliwej fanki opery mydlanej pt. „Moda na sukces”, która spędza tydzień z swoim idolem Ronnem Mossem - najpiękniejszym z rodziny Forresterów - co prowadzi do kolejnych, nieoczekiwanych zwrotów akcji i absurdalnych sytuacji.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Humor, romantyzm i włoski klimat
„Christmas in Love” to klasyczna włoska komedia ,świąteczna nakręcona ponad 20 lat temu. Ma wszystko, co w filmach z tamtych lat nas rozczula - romantyczne zawirowania, śnieżny kurort, urok scenografii, długie zimowe płaszcze w karmelowym kolorze, puchowe szaliki i przede wszystkim błyskotliwe dialogi. Humor jest tu lekki, ale momentami gorzki, co nadaje filmowi autentyczności. Widzowie śmieją się, wzruszają i przez chwilę zapominają o zimowej szarówce za oknem.
Świetna obsada, włoski temperament i sceny, w których Danny DeVito próbuje poradzić sobie z absurdalnymi pomysłami o trzydzieści lat młodszej partnerki, sprawiają, że film wciąż jest jedną z najbardziej uroczych komedii świątecznych ostatnich dwóch dekad.

