O nowym filmie Wojciecha Smarzowskiego długo nie można przestać myśleć. Finalny zwiastun trafił do sieci
„Dom dobry” to najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego, który zabiera widza w brutalną i szokującą podróż przez świat przemocy domowej. Premiera już niebawem, a finalny zwiastun wywołał gorącą dyskusję.

Wojciech Smarzowski – twórca takich tytułów jak „Wesele”, „Wołyń” czy „Kler” – ponownie mierzy się z tematyką społeczną, której większość woli nie dotykać. „Dom dobry” już teraz budzi silne emocje: porusza problem przemocy domowej i systemowego milczenia wobec krzywdy kobiet. Brutalny, emocjonalnie druzgocący i formalnie odważny – taki jest film, który za kilka tygodni trafi do kin w całej Polsce. Teraz w sieci pojawił się pełny zwiastun „Domu dobrego”.
W tym artykule:
- Finalny zwiastun „Domu dobrego” już dostępny
- „Dom dobry” – brutalna opowieść o przemocy w rodzinie
- Obsada i twórcy: kto stoi za nowym filmem Smarzowskiego?
- Kiedy premiera „Dom dobrego”?
Finalny zwiastun „Domu dobrego” już dostępny
W sieci zadebiutował finalny zwiastun najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego „Dom dobry”. Produkcja od razu wzbudziła ogromne emocje wśród widzów, a komentarze pokazują, że reżyser po raz kolejny nie zamierza oszczędzać odbiorcy. Zapowiedź otwiera seria ujęć, z pozoru ukazujących miłość i szczęście – kwiaty, podróże, zaręczyny. Jednak już po chwili pojawiają się mroczne kadry, brutalne retrospekcje i fragmenty pełne przemocy.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Styl Smarzowskiego znany z takich tytułów jak „Kler”, „Wesele” czy „Dom zły”, ponownie objawia się w pełnej krasie – nie pozostawia miejsca na nadzieję ani ulgę. Zwiastun zapowiada dramat niełatwy w odbiorze, a jego emocjonalny przekaz może przerosnąć wielu widzów. Internauci już teraz chwalą fabułę i tematykę:
To chyba pierwszy film, który tak doskonale pokaże obraz małżeństwa z psychopatą/socjopatą/osobą zaburzoną narcystycznie.
To będzie bardzo bolesny obraz, ale też bardzo potrzebny.
W swojej recenzji Maja Chitro nazwała „Dom dobry” filmem, który jest „autopsją przemocy. Tak dosłowną, że fizycznie bolesną dla widza.” Szefowa działu kultury ELLE zauważa, że film ukazuje przemoc nie tylko jako problem jednostkowy, ale systemowy – związany z brakiem reakcji policji, bezradnością ofiar i upolitycznieniem sprawców.
„Dom dobry” – brutalna opowieść o przemocy w rodzinie
Nowy film Wojciecha Smarzowskiego to historia Gosi – młodej nauczycielki języka angielskiego (w tej roli Agata Turkot), która poznaje przez internet Grześka (Tomasz Schuchardt), starszego od niej mężczyznę z politycznymi powiązaniami w regionalnych strukturach władzy. Początek ich relacji wygląda niczym bajka – oświadczyny w Wenecji, wspólne podróże i romantyczne uniesienia. Jednak z czasem idealny obraz związku zamienia się w brutalną rzeczywistość, a wspólny dom staje się najniebezpieczniejszym miejscem dla kobiety.
Na ekranie pojawia się zabieg formalny – zaburzona chronologia odzwierciedla dezorientację bohaterki i potęguje emocjonalny niepokój widza. Retrospekcje przepełnione przemocą, gwałtami i brutalnością, przeplatają się z chwilami pozornej normalności. Widz zaczyna kwestionować, co było prawdą, a co iluzją. Przemoc – zarówno fizyczna, psychiczna, jak i seksualna – staje się codziennością.

Obsada i twórcy: kto stoi za nowym filmem Smarzowskiego?
W obsadzie, oprócz Agaty Turkot i Tomasza Schuchardta, znaleźli się: Agata Kulesza, Maria Sobocińska, Andrzej Konopka, Julia Kijowska, Michał Czernecki, Anna Szymańczyk i Arkadiusz Jakubik. Za zdjęcia odpowiada Paweł Tybora, muzykę skomponował Mikołaj Trzaska – wieloletni współpracownik Smarzowskiego. Produkcję zrealizował Wojciech Gostomczyk i jego firma Lucky Bob.
Kiedy premiera „Dom dobrego”?
Oficjalna premiera „Domu dobrego” zaplanowana jest na 7 listopada 2025 roku. Produkcja była pokazywana w ramach 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i wzbudziła tam ogromne emocje. Zapowiedź jedynie potwierdza, że Smarzowski znów przygotował dla widzów coś wyjątkowo mocnego, niewygodnego, a zarazem społecznie potrzebnego.

