Cykl „Wygrać Chopina”: Azjatyccy pianiści odnaleźli w jego kompozycjach język ukojenia i wolności
Choć historia, styl życia i kultura Japonii, Wietnamu, Chin czy Korei zupełnie różnią się od tych europejskich, azjatyccy pianiści zachwycają techniką, a także interpretacją dzieł Chopina. w tym roku, do XIX edycji konkursu, zakwalifikowało się 13 muzyków z Japonii, aż 29 z Chin, trzech z Korei Południowej, jeden z Wietnamu. Skąd miłość do polskiego kompozytora? i jakie wyrzeczenia za nią stoją?

Był finał V Konkursu Chopinowskiego. 1955 rok. Triumf Adama Harasiewicza, więc święto w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Podobne zadowolenie, na drugim końcu globu, wyrazili wysoko postawieni członkowie Komunistycznej Partii Chin, gdyż dwa miejsca niżej uplasował się pianista Fu Ts’ong. Tak wczuł się w estetykę Chopinowską, że oprócz trzeciego miejsca Polskie Radio wyróżniło go za najlepsze odegranie mazurków. Ale cóż z tego, skoro dekadę później Mao Zedong wprowadził terror Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej, a oprócz krwawych represji z przestrzeni publicznych i prywatnych zniknęły fortepiany – symbol burżuazyjnego zepsucia. Podobnie jak zachodnia muzyka klasyczna. Dopiero kilka lat po śmierci wodza, od lat 80., młodzi Chińczycy, którzy właśnie doczekali się jedynego dziecka (kwestia polityki), przelewali na nie wszelkie własne niespełnione marzenia. Fortepian i pianista w domu oznaczały podniesienie statusu społecznego. A Chopin? Stał się językiem wolności. Jednym z tych potomków jest pierwszy pochodzący z Chin zwycięzca Konkursu Chopinowskiego – Li Yundi. Był 2000 rok, gdy w Chinach wybuchła yundimania, wielbiciele wołali na niego „książę fortepianu”. Bohater narodowy, którego oboje rodzice pracowali w hucie stali, był opisywany jako wzór do naśladowania dla młodzieży. Na platformie społecznościowej Weibo obserwowało go ponad 20 milionów fanów. Aż do czasu… W 2021 roku został zatrzymany przez pekińską policję pod zarzutem korzystania z usług pracownicy seksualnej. Wszelkie konta i ślady nagrań pianisty zablokowano, a media grzmiały o braku moralności. Zupełnym przypadkiem w tym czasie rząd prowadził akcję „czyszczenia branży rozrywkowej”, by uwolnić tkankę społeczną od obecności artystów trudnych do sterowania. Takie oskarżenia to stały element prowokacji. Yundi odbudowuje dziś swoje media. I pozycję. A jest o co walczyć. Szacuje się, że w Chinach żyje dziś 40, a według niektórych szacunków nawet 60 milionów pianistów. Aż 29 artystów przeszło eliminacje XIX Konkursu Chopinowskiego. Zaraz po nich uplasowali się Japończycy. W październiku posłuchamy 13 z nich.
Był 1966 rok, gdy Mao wprowadził w Chinach rewolucję kulturalną, a wraz z nią eliminował m.in. fortepiany z przestrzeni publicznej jako symbol upadku moralnego.
Pierwsi japońscy pianiści pojawili się w Filharmonii Narodowej podczas III konkursu, w 1937 roku, a występem zachwyciła wówczas Chieko Hara, o której już w cyklu pisałam. Pierwszą ważną nagrodę, bo czwarte miejsce VII edycji, zdobyła w 1965 roku Hiroko Nakamura. Kolejne starcie to już drugie miejsce Mitsuko Uchidy. Następne konkursy nadal przynosiły wysokie wyróżnienia, ale nigdy złoty laur. Na ten nadal czekamy, tym bardziej że Japończycy jak nikt czują subtelność uczuć zaklętych w muzyce Chopina. Wietnamczycy za to w polskim kompozytorze odnajdują echa ważnej historii, liryzm i gorycz. „Oba nasze narody wiedzą, co to jest wojna” – mówił po wygranej w 1980 roku Dang Thai Son. To nie był łatwy konkurs. Wtedy przecież doszło do głośnego wyeliminowania Ivo Pogorelicia, a prasa drwiła: „Czy ktoś pamięta, kto wygrał konkurs, który przegrał Jugosłowianin?”. Pamięta szczęśliwie wielu. Pianista, dorastający w trakcie wojny wietnamskiej, był nauczany nawet w najtrudniejszych warunkach przez matkę, również pianistkę, miłości do sztuki, a przede wszystkim Bacha i Chopina. Nie spodziewał się wygranej, na konkurs nie zabrał z sobą nawet fraka koncertowego. Jednak jego zdecydowanie i fenomenalne palcowanie przesądziły o sprawie. A więc podobnie jak w wypadku pochodzącego z Korei Południowej Cho Seong-jina. Muzyk zachwycił jury w 2015 roku. W jego przypadku rozumienie utworów Chopina jest związane z lokalną emocjonalnością, która zawiera się w istotnym w koreańskiej kulturze pojęciu „han” – w tym koncepcie kryje się nie tylko żal i tęsknota, lecz także wielka siła. Czy w tym roku zatriumfuje reprezentant któregoś z krajów Azji?
1 z 5

2 z 5

3 z 5

4 z 5

5 z 5


