Zoë Kravitz i Channing Tatum: związek 

O związku Zoë Kravitz i Channinga Tatuma plotkowały się od zeszłego roku, kiedy wydywano ich na wspólnych zakupach czy kawie, aż para została przyłapana przez paparazzi jesienią 2021 na romantycznym spacerze po kolacji, na którym trzymali się za ręcę. Świat (i przede wszystkim serwisy plotkarskie) zachwyciły się stylowym duetem. Oboje poznali się podczas pracy nad filmem "Pussy Island", reżyserowanym przez Kravitz - to ona zaprosiła Tatuma do odegrania roli, bogatega filantropa szefa wielkiej korporacji technologicznej, głównej w reżyserskim debiucie. 

Ich związek wyraźnie kwitnie, bo para regularnie widywana jest na nowojorskich randkach - chociaż chronią swojej prywatności i nie opowiadają o tym, co ich łączy. Chętnie za to chwalą się współpracą zawodową, przez którą przenika ogromna nić sympatii. Ostatnio w jednym z wywiadów reżyserka i aktorka opowiedziała o tym, że pisząc postać główną "Pussy Islands" myślała o Tatumie i tylko jego widziała w tej roli: "Chan był moim pierwszym wyborem, tym, o którym pomyślałam, kiedy pisałam tę postać. Wiem i czuję z 'Magic Mike'a' i innych jego występów, że jest prawdziwym feministą i chciałam współpracować z kimś, kto był wyraźnie zainteresowany zgłębieniem tej tematyki". Okazuje się, że aktor był nie tylko zachwycony, ale też zaskoczony propozycją współpracy: "Nikt nie daje mi szansy na zagranie takiej roli, wszyscy rzucają mnie w schematy i oczekują, że zrobię określoną rzecz".

Podczas wywiadów dotyczących filmów chemia między parą była bardzo widoczna. Żartowali z siebie nawzajem i okazywali sobie wsparcie - z widocznym naturalnym luzem. Źródło bliskie aktorom, na które powołuje się E!, podkreśla, że Kravitz i Tatum są "czymś więcej niż tylko bliskimi przyjaciółmi i współpracownikami" oraz, że "ich relacja bardzo się rozwinęła". W ostatniej rozmowie dla GQ aktorka nazwała go zresztą "wspaniałym człowiekiem".

Została też zapytana, dlaczego chce zachować ich relację z dala od mediów, na co odpowiedziała, że nie potrzebuje osądzania przez innych. "Chcę zachować to jako prywatną świętość tak długo, jak to tylko możliwe. Żeby nie musieć myśleć o tym, co myśli cały świat".

 "Rozśmiesza mnie. Oboje naprawdę kochamy sztukę i rozmowy o sztuce oraz odkrywanie, dlaczego robimy to, co robimy. Uwielbiamy oglądać film, rozkładać go na części, rozmawiać o nim i rzucać sobie nawzajem wyzwania" dodała.