Majowa pogoda sprawia, że chętnie szukamy ukojenia w naturze. Na zewnątrz zaczyna być słonecznie i ciepło, a to skłania nas do wyjścia z domu. Żeby naprawdę odetchnąć, warto uciec z miasta na łono Matki Ziemi, z daleka od spalin samochodów. Tam odnajdziemy lecznicze rośliny, które rosną dziko, bez pomocy człowieka. W tej wolności drzemie ich potężna siła, z jakiej możemy korzystać na co dzień w dbaniu o zdrowie oraz pielęgnacji. Maj to idealny czas w roku, aby zacząć swoją przygodę z ziołami. Jeszcze jest ich niewiele, ale już rosną te najbardziej nam znane. Poszukaj ich na łąkach, pastwiskach, przy pobliskich lasach lub rzadko uczęszczanych wiejskich drogach.

Zioła w maju - rumianek 

Rumianku nie trzeba nikomu przedstawiać. To łatwo rozpoznawalne ziele, które zbiera się w maju i czerwcu. Warto wybrać się na spacer, by samodzielnie znaleźć tę leczniczą roślinę. Dziki rumianek najczęściej rośnie na łąkach, polach, przy wiejskich drogach lub nieużytkach. Ma białe płatki układające się w koszyczek, które lekko odginają się w dół. Suszy się go w bukietach zawieszonych "do góry nogami", koniecznie w zaciemnionym miejscu. Koszyczki rumianku rozkłada się na papierze. Zrobione z niego napary czy maści mają więcej właściwości niż te kupione w sklepie. Ich kolor jest mocniejszy, a smak intensywniejszy, co już świadczy o zwiększonej mocy zioła rosnącego na łonie natury. Uspokaja, pomaga zadbać o cerę, dodany do kąpieli relaksuje całe ciało. Warto zawsze mieć go w swoim arsenale.

Zioła w maju - pokrzywa

Pokrzywa to dziko rosnąca roślina najbardziej pożądana w tym sezonie. Ma wiele właściwości szczególnie dla urody i można ją stosować zewnętrznie lub wewnętrznie. Czas skończyć z myśleniem, że jest zwykłym chwastem przynoszącym więcej szkody niż pożytku. Znajduje się w niej bardzo dużo żelaza, magnez, witaminy K, C i E. Te związki czynią ją naturalnym antidotum na anemię, trądzik czy wypadające włosy. Śmiało wypełnij nią cały swój koszyk, a następnie zasusz w zacienionym miejscu. Sproszkuj jej liście i spożywaj razem z wodą każdego dnia, jako suplement. Pij napary przyrządzone z pokrzywy dla lepszej odporności. Możesz też opłukiwać nimi włosy oraz wcierać je w swój skalp, na wzmocnienie cebulek lub przyspieszenie porostu. 

Zioła w maju - pączki sosny

Początek maja to najlepszy moment, by wybrać się do lasu po pączki sosny. Zdziwisz się, ale ta roślina jest naturalnym lekarstwem na kaszel, gorączkę oraz infekcje górnych dróg oddechowych. Wzmacnia odporność, więc warto spożywać ją zapobiegawczo. Pączki sosny zbiera się od kwietnia, a w maju do domu przynosi się jej rozwinięte już pędy. Należy uciąć je z młodych drzew, które sięgają dwóch metrów wysokości. Trzeba wziąć po trochu z każdego drzewa, by nie zahamować jego dalszego rozwoju. Pączki suszy się na papierze, a następnie przyrządza z nich zdrowotny napar. Aby przygotować syrop, wystarczy zasypać je cukrem. Dla dorosłych sprawdzi się nalewka sosnowa, która przyda się na spadek odporności jesienią. Olejki sosnowe mają właściwości antyseptyczne i radzą sobie z każdą sezonową infekcją. 

Zioła w maju - babka lancetowata

Babka lancetowata to roślina dobrze znana naszym przodkom, która służy jak naturalny plaster na otarcia czy drobne rany. Jej listki należy przyłożyć do skóry natychmiast po ich zerwaniu lub zasuszyć je w przewiewnym miejscu, od razu po powrocie do domu, a następnie  przyrządzić z nich zdrowotne syropy. Ziele można znaleźć na suchych terenach, pastwiskach i polanach. Ma podłużne liście zebrane w rozetę, a z jej środka wyłania się kilka bezlistnych łodyg o wysokości do 50 cm. Na ich końcach znajdują się niewielkie kwiatostany. Nasza rodzima babka powinna znaleźć się w każdej domowej apteczce.

Zioła w maju - mniszek lekarski

Mniszek lekarski jest traktowany jak chwast, który rośnie dosłownie wszędzie. Jednak lepiej poszukać tej rośliny rosnącej daleko od dróg, by zrobić z niej lekarstwa na dolegliwości wątroby. Żółte kwiaty mniszka lub jego liście są jadalne i stanowią zdrowy składnik diety. Ziele to wspomaga trawienie oraz działa na organizm oczyszczająco. Świetnie sprawdzi się na wiosenny detoks. Poszukaj go na trawnikach czy łąkach, do których nie docierają spaliny. Zebrane rośliny susz na papierze, rozłożone na płasko. Wykorzystaj żółte kwiaty do nalewek, syropów, ziołowych miodów, soków lub jako dodatek do dań.

Zioła w maju - krwawnik pospolity

Zielarze kochają krwawnika. Do dzisiaj stosuje się go w ajurwedzie, medycynie chińskiej oraz ziołolecznictwie w Ameryce Północnej. Nasi słowiańscy przodkowie korzystali z mocy ziela, by przyspieszyć gojenie się ran, zwalczyć infekcje lub wyleczyć się z przeziębienia. Największym atutem tej rośliny jest możliwość stosowania jej zewnętrznie i wewnętrznie, na różnorodne dolegliwości. W medycynie naturalnej do wykonania maści czy oleju z krwawnika wykorzystuje się jego liście lub kwiaty. Dziko rosnącą roślinę zbiera się w maju, podczas kwitnienia, na łąkach, pastwiskach czy przy polnych drogach. Ścina się ją na wysokości około 10 centymetrów ponad ziemią, a następnie używa do stworzenia maści. Krwawnik suszy się w bukietach, w zaciemnionym miejscu, by później przez cały rok móc zaparzać go w zdrowotnych naparach. 

Zioła na promienną cerę, które wyhodujesz w domu >>