„Zawinięte końcówki przeżywają prawdziwy renesans” – już rok temu zapewniał jeden z czołowych londyńskich stylistów fryzur, Larry King. Po tym, gdy przez jakiś czas nie były w centrum uwagi, to charakterystyczne ułożenie pasm znów wydaje się świeże, nonszalanckie i urocze. Bo choć bezpośrednio czerpie z mody lat 60. i do złudzenia przypomina fryzurę Rachel Green (Jennifor Aniston) z jednego z sezonu „Przyjaciół”, nie ma w sobie nic staromodnego. Przynajmniej nie w złym tego słowa znaczeniu. 

Długo by wymieniać nazwiska gwiazd, które uległy uczesaniu z podkręconymi końcami. Można by zacząć od Billie Eilish na rozdaniu Oscarów, kontynuować poprzez Duę Lipę, Cate Blanchett, Florence Pugh i Maude Apatow na gali Harper's Bazaar Women of the Year Awards, a na najnowszym wcieleniu Zendayi skończyć. 26-latka to prawdziwa mistrzyni fryzjerskich metamorfoz. Z zaznaczeniem, że szczególnie upodobała sobie boba. Na przestrzeni ostatniego roku zaprezentowała się w kilku wydaniach krótkiej fryzury. Do tej pory najbardziej podobała nam się we włosach uczesanych w stylu Old Hollywood z lat 50. Jej najnowszy look ma jednak szansę wskoczyć na najwyższy stopień naszego subiektywnego podium. Chodzi o najnowsze zdjęcia Zendayi z opublikowanej na Instagramie reklamy Smart Water. Aktorka występuje w niej w tzw. Flick Bobie.

Orzechowe pasma gwiazdy „Euforii” gładko zaczesano do tyłu, subtelnie unosząc je u nasady i zakrywając przedziałek. Końcówki zaś zawinięto do góry. Fryzurę Z. obejrzeć można z każdej strony na profilu marki Aaron Esh odpowiedzialnej za kostiumy do reklamy. Mamy przeczucie, że za chwilę w ślady 26-latki podążą tysiące jej fanek i liczne koleżanki po fachu.

Wnioski? Flick Bob to zdecydowanie jedna z tych fryzur, które wypróbować przy okazji najbliższej imprezy.