Zendaya dopiero co przyciągnęła naszą uwagę olśniewającym sari, a teraz trafiła na nagłówki za sprawą rozmowy z The Sun. Zdecydowanie najwięcej zainteresowania wywołały wzmianki o sprawach miłosnych. Kilka miesięcy temu fani zaczęli podejrzewać, że Zendaya i Tom Holland potajemnie szykują się do ślubu. Według prasy zaczęli spotykać się już w 2016 roku, po tym jak ich drogi złączyły się na planie „Spider-Mana”. Wzajemną sympatię potwierdzili, dopiero gdy paparazzi przyłapali ich na pocałunku. „Jedną z wad bycia popularnym jest utrata kontroli nad prywatnością. Myślisz, że moment między dwojgiem ludzi, którzy bardzo się kochają, należy tylko do nich, a w rzeczywistości jest chwilą dzieloną z całym światem. Zawsze byłem bardzo zdeterminowany, by zachować część życia dla siebie, ponieważ i tak daję z niego bardzo wiele. Czuliśmy, jakbyśmy byli pozbawieni naszej prywatności. Nie chodziło o to, że nie byliśmy gotowi [na upublicznienie naszego związku]. Po prostu tego nie chcieliśmy” – wyjaśnił Tom Holland na łamach GQ. Od tej pory zakochani oszczędnie dawkują informacje o życiu prywatnym. Głos zabierają za to osoby z ich najbliższego otoczenia. Anonimowe źródła potwierdziły dziennikarzom US Magazine, że filmowi Peter Parker i MJ są ze sobą „na poważnie i na stałe”. „Oboje chcą się ustatkować i z całą pewnością planują wspólną przyszłość” – napisano na łamach gazety. Teraz nieco światła na codzienność uwielbianej pary rzuciła sama Zendaya.
Zendaya opowiedziała o związku z Tomem Hollandem. Jest jedna rzecz, której para nigdy nie robi razem
Chociaż obydwoje należą do grona najbardziej rozchwytywanych aktorów nowego pokolenia, to starają się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Brytyjskie tabloidy dotarły do informacji, że w zeszłym roku odebrali klucze do pierwszej wspólnej posiadłości w podlondyńskim Richmond. Zendaya uchyliła rąbka tajemnicy i wyznała, jak wraz z Tomem Hollandem dzielą między sobą obowiązki w nowym domu. Przy okazji wyszło na jaw, że jest jedno pomieszczenie, w którym pod żadnym pozorem nie powinni przebywać w tym samym momencie.
„Bardzo dobrze radzi sobie w kuchni. Dobrze się składa, bo ja często ulegam wypadkom podczas gotowania. Bardzo szybko zdaliśmy sobie sprawę, że musimy bywać w kuchni pojedynczo, bo mamy dużą potrzebę kontroli”.
Słowa o niefortunnych zajściach w trakcie przygotowywania posiłków nie są przesadzone. W zeszłym roku aktorka pokazała na Instagramie kadr z rozciętym palcem. „Właśnie dlatego nie gotuję” – podpisała fotografię z opatrunkiem i zadeklarowała, że po zdjęciu szwów już nigdy więcej nie złapie za nóż i deskę do krojenia. Co ciekawe, jeszcze przed wizytą w szpitalu Tom Holland przewidywał, że jego partnerka któregoś dnia może potrzebować pomocy medyków. „Zawsze kiedy bierze się za gotowanie, tylko milimetry dzielą ją od ucięcia sobie palca albo całej dłoni” – powiedział w jednym z wywiadów.
Zendaya nie ograniczyła się do wychwalania kulinarnych zdolności swojego chłopaka. Zdradziła również, że „uwielbia jego brytyjski akcent”. Dodała, że język, jakim posługuje się pochodzący z Wielkiego Londynu gwiazdor, czasem wprowadza ją w konsternację. Problemom w komunikacji winna jest londyńska gwara Cockney. „Nieważne jak bardzo Tom stara się mi to objaśnić, nigdy nie pojmę rymowanego slangu. Rozumiem koncepcję, ale co jabłka i gruszki mają wspólnego ze schodami? To urocze, gdy zapoznaje mnie z różnymi powiedzeniami, ale naprawdę nie odnajduję się w tym”.
26-latka podzieliła się także przemyśleniami na temat wyidealizowanego wizerunku współczesnych gwiazd: „Moje zdjęcia były przerabiane w Photoshopie i zwracałam na to uwagę, ponieważ przez takie praktyki rosną nierealistyczne oczekiwania wobec tego jak powinnyśmy wyglądać. Próbuję zachęcać młode kobiety do akceptowania samych siebie takimi, jakimi są. A jeśli głoszę takie wartości, muszę kierować się nimi w życiu. Na nas jako na dorastających kobietach wywiera się presję, aby wyglądać perfekcyjnie, robić fenomenalną karierę. Choć wszystkie chcemy odnieść sukces, powinnyśmy być dla siebie wyrozumiałe”.
