Leandro De Niro Rodriguez, 19-letni wnuk Roberta de Niro zmarł w mieszkaniu, którym opiekował się pod nieobecność właścicieli. Ciało w niedzielne popołudnie znalazł jego przyjaciel. Już wtedy pojawiły się pierwsze informacje, że przy nastolatku znaleziono biały proszek. Aktualnie doniesienia te zostały potwierdzone przez policję. Obok Leandro znaleziono narkotyki i środki odurzające w związku z czym śledztwo prowadzone jest pod kątem przedawkowania. Robert de Niro powiedział w oświadczeniu udostępnionym Metro.co.uk: „Jestem głęboko zmartwiony odejściem mojego ukochanego wnuka Leo. Jesteśmy bardzo wdzięczni za kondolencje od wszystkich. Prosimy o zachowanie prywatności, abyśmy mogli opłakiwać utratę Leo”.

Leandro był synem Dreny, adoptowanej córki de Niro. To ona poinformowała świat o śmierci syna. W niedzielę na jej Instagramie pojawił się post, w którym napisała:  "Mój piękny, słodki aniołku. Kochałam cię nie do opisania od chwili, gdy poczułam cię w brzuchu. Byłeś moją radością, moim sercem i wszystkim, co kiedykolwiek było czyste i prawdziwe w moim życiu. Chciałbym być z Tobą. Byłeś tak głęboko kochany i doceniany i chciałbym, żeby sama miłość mogła cię uratować. Tak mi przykro, moje kochanie, tak mi przykro @carlosmare. Spoczywaj w Pokoju i Wiecznym Raju mój ukochany chłopcze". W sekcji komentarzy pojawiły się kondolencje od bliskich i osób z branży. Wśród nich słowa otuchy napisali Naomi Campbell, Linda Evangelista oraz Lenny Kravitz.