Na przestrzeni lat Will Smith doczekał się trójki potomków. Najstarszy Trey jest owocem małżeństwa z Sheree Zampino. Jadena i Willow urodziła kilka lat później Jada Pinkett Smith. Rodzeństwo szybko poszło w ślady popularnych rodziców. Nie tylko mogli liczyć na mentorskie wsparcie, ale byli wręcz zachęcani do zajęcia miejsca w świetle fleszy. Will i Jada nie byli w tym odosobnieni. Popkultura pełna jest przykładów matek i ojców, którzy (niekiedy bezrefleksyjnie) popychają swoje potomstwo ku sławie i przez długie dekady sterują ich karierami. Projekt wychowania na idola tłumów nie zawsze się udaje. Czasem zamiast milionów na koncie i satysfakcji dochodzi do spięć, sądowych przepychanek i walki z wyniszczającymi nałogami. Wystarczy przytoczyć historie Macaulaya Culkina czy Jennette McCurdy. Z tego powodu Emily Blunt podkreśla, że ostatnią rzeczą, jakiej chciałaby dla swoich córek, jest praca na planie. „To trudna branża, która może przysporzyć wielu rozczarowań” – tłumaczyła. Z kolei Kit Harrington i Rose Leslie sugerowali synowi, że angażując się w aktorstwo, zmarnowałby swój potencjał. „Mówimy: »Wiesz, możliwe, że jesteś na to za mądry, idź ratować świat«” – wyznał gwiazdor. „Nepo babies” zwykle budzą irytację zwykłych zjadaczy chleba bez numerów do wpływowych znajomych na liście kontaktów. Czasem zasługują też na zrozumienie i współczucie, o czym przekonali się fani programu Hart to Heart.

Will Smith żałuje, że wciągnął dzieci do show-biznesu. Odnosząca sukcesy rodzina nie była szczęśliwa

Gościem ostatniego odcinka show Kevina Harta był Will Smith. Na antenie aktor wrócił pamięcią do minionej dekady, kiedy to jego dzieci stały się rozpoznawalne wśród szerszej publiczności. W 2010 roku Willow Smith miała zaledwie 10 lat. Jaden Smith dopiero co obchodził 12. urodziny. Sławny ojciec nie widział jednak żadnych przeciwwskazań do wysyłania ich na castingi i pospisywania muzycznych kontraktów. Wprost przeciwnie – był zachwycony perspektywą prowadzenia rodzinnego biznesu.

„Tamten rok był najwspanialszy dla mnie jako artysty, jako rodzica. »Karate Kid« miał premierę w czerwcu. »Whip My Hair« ukazało się w październiku” – wyliczał pierwsze osiągnięcia młodszego pokolenia klanu Smithów. „Realizowałem wizję rodziny, którą wymarzyłem sobie w głowie. Mówiłem, że zrobię to lepiej niż mój ojciec. Rozmawialiśmy o tym, mój ojciec był agresywny. Powiedziałem sobie, że nigdy nie będę takiej energii w moim domu i miałem sen, pomysł na rodzinę, którą budowałem. Między 2010 a 2012 rokiem wszystko się ziściło, ale mimo to nikt w mojej rodzinie nie był szczęśliwy”.

Przyznał, że tak bardzo skupiał się na zdobywaniu uznania i pomnażaniu majątku, że nie dostrzegał prawdziwych potrzeb ukochanych osób. Wszystko to robił w dobrej wierze. Działania wynikały z zamiłowania do sztuki i chęci ofiarowania dzieciom lepszej przyszłości. Kiedy zauważył, że nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, zrewidował swoje poglądy.

„Nikt nie chce być częścią plutonu. Willow była pierwszą osobą, która rozpoczęła bunt i wtedy zdałem sobie sprawę, że sukces i pieniądze nie przynoszą szczęścia”.

„Wcześniej wierzyłem, że można to pogodzić […] W tamtym momencie zrozumiałem, że aspekt materialny nie jest równoznaczny ze szczęściem i w wielu przypadkach może być powodem nieszczęścia. Możesz wejść w posiadanie tak wielu rzeczy, że doprowadzi cię to do rozpaczy. Wycofałem się i pomyślałem: »Ok, czego nie dostrzegam?« Prowadziłem ludzi wokół mnie taką drogą, że zostawiałem wokół siebie spaloną ziemię”.

Z czasem dziecięce gwiazdy odnalazły się w blasku reflektorów. Jaden Smith wkrótce powróci do roli lubującego się w sztukach walki Dre Parkera. Willow Smith w zeszłym roku wypuściła na rynek piąty studyjny album. Trey Smith podróżuje po całym świecie ze swoim DJ-skim setem. Co więcej, rodzeństwo nie ma opiekunom za złe nacisków w kwestii kariery. „Moi rodzice są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Oboje są wspaniałymi ludźmi. Kocham ich nie tylko dlatego, że są moimi rodzicami, ale też zwyczajnie jako Willa i Jadę wraz z ich pięknymi, złożonymi i niesamowitymi umysłami i sercami” – mówiła Willow na łamach The Guardian. Ostatecznie można uznać, że Will Smith dopiął swego.