To nie pierwszy raz, kiedy Wes Anderson romansuje z twórczością brytyjskiego pisarza. Na podstawie książki Roalda Dahla "Fantastyczny Pan Lis" powstała przecież kultowa animacja Wesa o tym samym tytule. Już wtedy reżyser mówił dziennikarzom, że wizyta w mieście, w którym Roald Dahl mieszkał aż do swojej śmierci w 1990 roku, skłoniła go do zagłębienia się w biografię pisarza. Można było więc podejrzewać, że po latach narodzi się z tej inspiracji coś więcej.

Tym razem Wes bierze na warsztat inne dzieło Dahla i jest to zbiór krótkich form fabularnych pt. "Zdumiewająca historia Henry'ego Sugara i sześć więcej". Wszystko logicznie się spina, jeśli przypomnimy sobie, że reżyser ma też słabość do opowiadań. "Zawsze chciałem zrobić kolekcję krótkich historii" - mówił jeszcze przed premierą "Francuskiego kuriera", który też stanowił zbiór opowiastek.

O czym jest "Zdumiewająca historia Henry'ego Sugara"?

Pełny tytuł zbioru opowiadań Roalda Dahla to "The Wonderful Story of Henry Sugar and Six More", co w tłumaczeniu brzmi "Cudowna historia Henry'ego Sugara i sześć więcej". Jest to więc siedem opowieści nasyconych czarnym humorem i fantazją w rozpoznawalnym stylu pisarza. Czy Wes Anderson zekranizuje je wszystkie, czy tylko tytułową? Tego jeszcze nie wiemy. O czym jest jednak wiodące opowiadanie Dahla?

 Henry Sugar to bogaty hazardzista, w którego ręce trafia raport medyczny o dziwnym pacjencie z Indii nazywanym „Człowiekiem, który widzi bez użycia oczu”. Mężczyzna ten według raportu miał zdolność widzenia nawet po tym, jak lekarze zaszyli mu oczy i zabandażowali mu głowę. Co więcej - wykorzystywał swoją zdolność do zarabiania pieniędzy. Utrzymywał, że dzięki praktyce jogi rozwinął zdolność widzenia przez cienkie przedmioty, takie jak papier lub karty do gry. Henry zdaje sobie sprawę, że dokument zawiera szczegółowy opis metody medytacji użytej do uzyskania tej umiejętności. Kradnie więc go, a następnie postanawia spróbować opanować opisaną sztukę i wykorzystywać swoje moce w kasynach...

Co wiadomo o nowej produkcji Wesa Andersona?

Póki co niewiele, ale Wes Anderson kilkoma szczegółami totalnie zaostrzył apetyt widzów i krytyków. Zdjęcia będą podobno miały miejsce w Londynie, a w obsadzie pojawi się Benedict Cumberbatch. Czy zagra tytułową rolę? Oby!