Kourtney Kardashian i Travis Barker nie mają problemu z pokazywaniem się od najbardziej prywatnej strony. Celebrytka i muzyk na każdym kroku dają do zrozumienia, że mają na swoim punkcie obsesję i świetnie dogadują się w sprawach seksu. W ostatnich dniach para spędzała czas na festiwalu Coachella, gdzie Travis występował wraz ze swoim zespołem. Relację z tego wydarzenia Kourtney umieściła na Instagramie, a do serii zdjęć dodała fotkę pocałunku z frontmanem Blink-182. Mąż celebrytki nie pozostał jej dłużny i z okazji urodzin pokazał jeszcze pikatniejsze urywki z ich życia.
Travis Barker złożył Kourtney wzruszające życzenia urodzinowe
Na oficjalnym koncie Travisa pojawiła się galeria, którą otwiera zdjęcie pary w zmysłowych objęciach. Muzyk nie omieszkał zamieścić też fotki wprost z ich wspólnego łóżka, na której widać uroczo śpiącą Kourtney, a także dwie inne fotografie, które komplementują figurę celebrytki.
Pod postem pojawiły się płynące wprost z serca życzenia urodzinowe.
„Moja bratnia dusza. Jestem tak wdzięczny, że tego dnia się urodziłaś. Zasługujesz na wszystko, czego pragnie twoje serce. Nic nie cieszy mnie bardziej, niż twój widok, gdy się śmiejesz. Skradłaś mi serce w pierwszym momencie, w którym się spotkaliśmy. Wszystkiego najlepszego dla najpiękniejszej kobiety, która kiedykolwiek stąpała po tej planecie. Kocham cię moja żono” – brzmiał wzruszający wpis Barkera.
Na to wyznanie odpowiedziała sama celebrytka: „Płaczę, bo dzięki tobie jestem taka szczęśliwa. Kocham cię mężu” – brzmiał komentarz Kourtney, który zostawiła pod urodzinowym postem.
Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że były partner najstarszej z sióstr Kardashian, Scott Disick, podobno wciąż nie uporał się ze stratą Kourtney i trudno mu patrzeć na jej szczęście u boku innego mężczyzny. „Choć zaakceptował fakt, że wszystko między skończone, spędzanie czasu z obydwojgiem [Kourtney i Travisem – przyp. red.] jako małżonkami wciąż jest dla niego wyzwaniem. Zwłaszcza gdy spotykają się w domu Kris” – zdradza jedno ze źródeł bliskie Kardashianom.
