Czy drażliwość lub złość z powodu głodu to emocja towarzysząca ci na co dzień? Odrobina stresu i już masz ochotę ukoić swoje nerwy ulubionym comfort foodem? Oto 3 znaki zodiaku, dla których kompulsywne objadanie się to częsty problem. Albo się z tym kryją, albo w jawny sposób pokazują innym swoje niezadowolenie, kiedy zaczyna burczeć im w brzuchu. Każdy z nich znajduje ku temu inny powód.

Baran (21 marca - 19 kwietnia)

Baran to ruchliwy znak zodiaku. Szybko wyczerpuje własne pokłady energii. Gdy jest głodny, pokazuje swoją drugą twarz. Będzie opryskliwy i sztywny, dopóki nie uzupełni paliwa. Jeśli pracujesz z Baranem lub jesteś z nim w związku, lepiej zawsze miej pod ręką jakąś przekąskę. W przeciwnym razie poczujesz się jak z dzieckiem, które nie dostało tego, co chce. Gorzkie słowa, jak kule ognia, uderzą w twoją niewinną duszę. Jako że Baran w astrologii medycznej włada głową, jego łaknienie zwykle zaczyna się od stresu związanego z otoczeniem. 

Byk (20 kwietnia - 20 maja)

Byk powinien mieć z góry ustalony harmonogram posiłków. Najdrobniejsze zaburzenia w jego codziennej rutynie powodują huśtawkę nastrojów. Jest głodny od wielu godzin, ale przez pracę nie miał czasu nic zjeść? Spodziewaj się poważnej zmiany w jego osobowości. Ten ziemski znak zodiaku regularnie odwiedza ulubione restauracje w określony dzień tygodnia, o konkretnej godzinie. Jeśli zobaczysz, że spogląda na zegar i niecierpliwie tupie nogą, wiedz, że musi coś zjeść tu i teraz! Nie może to być jednak szybka przekąska, a prawdziwa uczta przynosząca przyjemność. 

Rak (21 czerwca - 22 lipca)

Raki są troskliwe, opiekuńcze i zwykle to one gotują dla swoich bliskich. Tym wrażliwym znakiem wody rządzą głębokie emocje, ale czy łatwo nad nimi zapanować? Niestety, Rak karmi swoje lęki kaloriami, gdy tylko czuje smutek, niepewność lub odrzucenie. Niepokój natychmiast aktywuje jego głód i tylko jedzenie pozwala mu powrócić do strefy bezpieczeństwa. W domu Raka nie brakuje przekąsek na czarną godzinę. Znikną one jednak w mgnieniu oka, gdy Krab będzie mieć słabszy dzień.