Piosenki traktujące o miłości – czy to powodującej motyle w brzuchu, czy będącej przyczyną cierpień – nie są niczym nowym. W ostatnim czasie na mistrzynie w tej drugiej kategorii wyrosły m.in. Beyoncé z albumem „Lemonade” uderzającym w niewiernego Jaya-Z, Shakira dissująca Gerarda Piqué i Miley Cyrus dyskretnie odwołująca się do rozpadu małżeństwa na krążku „Endless Summer Vacation”. Singiel „Flowers” zapewnił jej miejsce w czołówce najchętniej odtwarzanych artystów w serwisach streamingowych. „Piosenka zemsty” szczególną popularnością cieszyła się w okolicach walentynek, kiedy skutecznie leczyła złamane serca słuchaczy. Artystka ból po zakończonej relacji zamieniła w manifest ciepłych uczuć do samej siebie, z czym utożsamiły się całe rzesze kobiet. Teraz rozczarowani związkami melomani wracają do prawdziwej weteranki porozstaniowych utworów. Taylor Swift przygotowała wyjątkową edycję ostatniej płyty „Midnights”, na której umieściła niesłyszaną wcześniej kompozycję „You’re Losing Me”. Fani szybko doszli do wniosku, że tekst opowiada o zerwaniu z Joe Alwynem. I znów odnaleźli w wyśpiewanych słowach samych siebie.

Taylor Swift zaśpiewała o rozstaniu z Joe Alwynem. „You're Losing Me” przebije „Flowers” Miley Cyrus i stanie się nowym hymnem złamanych serc?

Słuchając ostatnich piosenek Taylor Swift, można było dojść do wniosku, że gwiazda nareszcie odnalazła szczęście i stabilizację u boku brytyjskiego aktora Joe Alwyne'a. Niestety związek nie przetrwał próby czasu. Mimo plotek o zaręczynach i planach na przyszłość drogi pary się rozeszły. Internauci spekulują już o kolejnej sympatii artystki. Podczas gdy domniemany romans z wokalistą The 1975 budzi negatywne emocje, ze zdecydowanie korzystniejszą reakcją spotyka się utwór „You're Losing Me”. Breakup song zasugerował fanom, że Taylor nie czuła się spełniona u boku poprzedniego chłopaka.

Taylor Swift rozwścieczyła fanów. Wypominają jej związek z kontrowersyjnym muzykiem i próbę przykrycia głośnej afery >>

Piosenkarka wielokrotnie nawiązuje w tekście do wcześniejszych singli zadedykowanych ekspartnerowi, takich jak „Lover” czy „Cornelia Street”. „Ja też bym się nie wzięła ze sobą ślubu. Patologicznie staram się zadowolić ludzi, chciałam tylko, żebyś mnie dostrzegł” – śpiewa Taylor Swift. „A teraz tracę samą siebie, kiedy myślę: Zrób coś, kochanie, powiedz coś. Zrezygnuj z czegoś, zaryzykuj coś. Tracisz mnie. Zdecyduj się na coś, kochanie. Nie dajesz mi niczego”.

Fani solidaryzują się z idolką i podkreślają, że też mieli do czynienia z osobami, które nie starały się wystarczająco w związku i nie akceptowały ich takimi, jakimi są. Choćby stawały na głowie, bez zaangażowania drugiej strony nie dało się uratować relacji. Na TikToku można znaleźć setki nagrań demonstrujących poparcie dla zranionej gwiazdy i zrozumienie przesłania piosenki.