Premiera dokumentu „Selena Gomez: My Mind and Me” już za nami. Była gwiazda Disneya ujawniła w nim, że nieustanna presja, pod jaką funkcjonowała przez szereg lat kariery, doprowadziła u niej do depresji i stanów lękowych. Opowiedziała też o swoich relacjach z ludźmi z show-biznesu, wśród których trudno jej było znaleźć bratnią duszę. Okazała się nią dopiero Taylor Swift.

Nigdy nie pasowałam do grupy cool dziewczyn, które były celebrytkami” – wyjawiła Selena w dokumencie. „Tak naprawdę moją jedyną przyjaciółką w tej branży jest Taylor [Swift], więc zawsze czułam, że w jakiś sposób nie pasuję. Czułam obecność tych wszystkich ludzi, którzy mają udane, wspaniałe życie. Niby miałam tę pozycję i byłam naprawdę szczęśliwa… ale czy aby na pewno? Czy te wszystkie materialne dobra czyniły mnie szczęśliwą? Zrozumiałam, że nie lubiłam siebie za to, jaka jestem, bo tak naprawdę nie wiedziałam, kim jestem”.

Getty Images

Selena Gomez zdradziła też, że Taylor Swift pozostaje dla niej największą muzyczną inspiracją. Jednak nie dlatego, że są przyjaciółkami, lecz z powodu talentu Taylor do sięgania po różnorodne gatunki muzyczne. „Podziwiam to tak bardzo, to jest tak rzadkie. Uwielbiam jej sposób tworzenia i doceniam za całą pracę, jaką wykonała. Zdecydowanie pozostaje dla mnie inspiracją” – skomplementowała przyjaciółkę.

Taylor Swift komentuje dokument Seleny Gomez

Taylor nie pozostała dłużna Selenie i na swoich Instastories okazała wsparcie przyjaciółce tuż po premierze jej dokumentu. Wstawiła zdjęcie z teasera i podpisała je:

Jestem z ciebie taka dumna @selenagomez. Zawsze będę cię kochać

Instagram