Wczorajsza Gala People’s Choice Awards 2024 była świętem gwiazd, które dostarczyły niezapomnianych wrażeń zarówno w sferze rozrywki, jak i mody. Jedną z najjaśniejszych z nich była Sydney Sweeney, która zachwyciła wszystkich swoim odważnym, a zarazem stylowym wyborem. Aktorka nominowana do nagrody za rolę w komedii romantycznej "Tylko nie Ty", po raz kolejny udowodniła, że wie, jak zrobić oszałamiające wrażenie. 

Sydney Sweeney w najgorętszym kolorze sezonu

26-letnia gwiazda przybyła na galę w prostej, ale efektownej sukience Mônot w "it" kolorze sezonu, która nadawała klimat starego Hollywood. Poza ognistą czerwienią uwagę zwracał także krój kreacji. Głęboki dekolt, długość maxi i dopasowany fason elegancko okalający sylwetkę są strzałem w dziesiątkę dla kształtów Sweeney - aż trudno oderwać od niej wzrok. 

Sydney Sweeney sukienkaMark Von Holden/NBC via Getty Images

Sweeney zachowała minimalistyczny wygląd, dodając do czerwonej sukienki szpilki w tym samym kolorze oraz diamentowe kolczyki i pierścionki. Za stylizację aktorki odpowiedzialna jest jej wieloletnia stylistka Molly Dickson, której klientami są między innymi takie gwiazdy, jak Camila Mendes, Lana Del Rey i Lucy Hale.

To kolejny niezwykle udany modowy występ młodej aktorki, która typowana jest na nową ikonę stylu. Zaledwie kilka dni temu zachwycała u boku Dakoty Johnson na premierze ich najnowszego filmu "Madame Web" w gorsetowej sukience do ziemi, a już zaserwowała nam kolejny look, o którym mówią wszyscy. Polecamy śledzić jej stylizacje na bieżąco. Warto!

Glen Powell i Sydney Sweeney śpiewają „Unwriting” na rozdaniu People's Choice Award 

To jednak nie koniec niespodzianek jakie zafundowała nam Sydney. Kiedy aktorka pojawiła się na scenie wraz ze swoim filmowym partnerem Glenem Powellem aby wspólnie wręczyć nagrodę, a Glen był „trochę zdenerwowany”, że występuje przed tak wieloma ludźmi, Sweeney postanowiła go nieco uspokoić. Zaczęła więc śpiewać piosnkę „Unwriting” Natashy Bedingfield, a po chwili dołączyła do nich sama wokalistka! Zobaczcie sami:

To oczywiście nawiązanie do ich wspólnego filmu "Tylko nie Ty", gdzie bohater grany przez Powella łagodzi swój lęk wysokości, śpiewając właśnie ten hit z 2004 roku. Nic słodszego dziś nie zobaczycie.