Dyskusja o hollywoodzkim nepotyzmie przeniosła się już z mediów społecznościowych na łamy New York Magazine. Amerykańscy dziennikarze poświęcili tzw. nepo babies znaczną część nowego numeru, a całość zwieńczyli prześmiewczym fotomontażem z wizerunkami Mayi Hawke, Dakoty Johnson czy Zoe Saldany. „Oczy ma po mamie, tak jak agenta” – czytamy na okładce. Można więc śmiało stwierdzić, że Lily-Rose Depp wywołała prawdziwą burzę, choć oczywiście nie należy przypisywać jej wszystkich zasług. Swoje trzy grosze wtrąciła ostatnio Lottie Moss. Przyrodnia siostra słynnej supermodelki ostro zareagowała na oskarżenia o wykorzystywanie znanego nazwiska. Przemyśleniami podzieliła się na Twitterze. Na ripostę oburzonych internautów nie musiała długo czekać.

Siostra Kate Moss usunęła konto na Twitterze. Wcześniej Lottie Moss w mocnych słowach broniła tzw. nepo babies

Lottie Moss usilnie starała się przekonać użytkowników Twittera, że karierę w branży modowej zawdzięcza tylko sobie samej. 24-latka była wyraźnie zirytowana ciągłym wytykaniem jej rodzinnych koneksji. „Mam dość ludzi obwiniających nepotyzm za to, że nie są bogaci, sławni ani nie odnoszą sukcesów – oczywiście to niesprawiedliwe, że ludzie, którzy pochodzą ze sławnych rodzin, zyskują dzięki temu przewagę, ale wiecie co? Życie nie jest sprawiedliwe – jeśli skupisz się na czymś, możesz to osiągnąć” – napisała modelka.

„Zamiast negatywnie mówić o sukcesach innych ludzi, spróbuj zapracować na swój własny!”.

Internauci szybko przypomnieli Lottie, że jej kariera zaczęła się od publikacji w Teen Vogue w 2014 roku. Dwa lata później pojawiła się na okładce francuskiego wydania Vogue u boku Lucky Blue Smith. Ścieżka kariery wskazuje, że z pewnością ominęło ją wiele niedogodności, z jakimi muszą mierzyć się początkujące modelki. Nie było mowy o wyczerpujących castingach, ciągłych odmowach i problemach finansowych.

Słynna modelka zarzuca Lily-Rose Depp: "nie masz pojęcia, ile trzeba walczyć o szacunek ludzi. To trwa latami. Ty miałaś to za darmo, od pierwszego dnia" >>

Gwiazda próbowała ratować sytuację i przyznała, że jej droga nie była tak zawiła jak nieznanych koleżanek: „Moje przywileje wynikają z wielu powodów i jestem za to wszystko wdzięczna, ale te zarzuty nie mają sensu. Oczywiście, że mam szczęście być spokrewniona z legendarną modelką i doceniam to, ale sama musiałam mądrze wykorzystać tę okazję”. Tłumaczenia na nic się zdały, a fani nadal otwarcie wyrażali swoje niezadowolenie. Ich reakcja była dla gwiazdy na tyle uciążliwa, że zdecydowała się na usunięcie konta na Twitterze. Aktualnie jej profil nie jest widoczny na platformie.

Lily Rose-Depp, Ireland Baldwin i Gwyneth Paltrow zabrały głos w dyskusji o nepotyzmie. Czy sławę zawdzięczają wyrobionemu nazwisku?

Rozmowa o nepotyzmie wśród topowych sław trwa w najlepsze od miesięcy. Gwyneth Paltrow wzbudziła kontrowersje po stwierdzeniu, że dzieci popularnych rodziców „muszą pracować dwa razy ciężej”, aby zrobić karierę w show-biznesie. Suchej nitki nie pozostawiono również na Jennifer Aniston. Aktorka otwarcie narzekała na standardy we współczesnym Hollywood. „Dziś możesz wybić się na TikToku, na YouTubie i Instagramie. Można powiedzieć, że to obniża rangę zawodu aktora” – oznajmiła, a użytkownicy sieci wytknęli jej, że jako osoba pochodząca z aktorskiej rodziny nie powinna wypowiadać się na ten temat. „Ludzie są tacy źli, że branża jest coraz bardziej różnorodna, otwarta na osoby ze wcześniej pomijanych środowisk” – pisali.

Gwyneth Paltrow jest blisko z prawie wszystkimi byłymi chłopakami. "Kiedy spędzasz z kimś ważne chwile, dobrze jest zachować przyjaźń" >>

Krytyka spadła także na Lily-Rose Depp. Córka Johnny'ego Deppa i Vanessy Paradis powiedziała, że „rozpoznawalni rodzice otwierają pewne drzwi, ale nie sprawiają, że przekraczasz próg”. „Dziwi mnie sprowadzanie kogoś do myśli, że jest w danym miejscu tylko ze względu na sprawy pokoleniowe. To nie ma sensu. Jeśli czyjaś mama lub tata jest lekarzem, a potem dziecko zostaje lekarzem, nie będziesz mówić: »Cóż, jesteś lekarzem tylko dlatego, że twój rodzic nim jest«. Tak nie jest, ta osoba musiała iść na studia medyczne i dużo się uczyć”.

Do jej słów odniosła się modelka Vittoria Ceretti. „Nie masz pojęcia, ile trzeba walczyć o szacunek ludzi. To trwa latami. Ty miałaś to za darmo, od pierwszego dnia” – zauważyła z goryczą i szczegółowo opisała trudne doświadczenia z początków kariery. Sprawę skomentowała także Ireland Baldwin. Córka Aleca Baldwina i Kim Basinger nie ukrywa, że sukces zawdzięcza w dużej mierze wpływowej rodzinie. „Nie byłabym tu, gdzie teraz jestem, nie dotarłabym tu i nie robiłabym tych wszystkich rzeczy, gdyby nie moi rodzice” – wyznała na TikToku.