O tym, że ten serial powstanie wiemy od ponad roku. W marcu 2020 Netflix ujawnił, że będzie to nowatorski projekt, który może "zrewolucjonizować życie erotyczne Polaków". Choć w scenariuszu nie zabrakło dowcipów i prowokacji, tak naprawdę produkcja skupia się na odkrywaniu czym jest "girl power" i kobieca seksualność. Po długich miesiącach oczekiwania w końcu mamy szansę obejrzeć odcinki.

"Sexify" to polski serial, który z pewnością wywoła sporo kontrowersji. Czy będzie to nowy hit Netflix? Dlaczego ten tytuł jest tak ważny? Rozmawiamy o tym z obsadą

Tuż przed premierą "Sexify" mieliśmy okazję porozmawiać z odtwórczyniami głównych ról, czyli z Aleksandrą Skrabą, Marią Sobocińską i Sandrą Drzymalską, zarówno o samym serialu, jak i kobiecej seksualności.

Czy "Sexify" to serial, którego potrzebują polscy widzowie?

Maria Sobocińska: Absolutnie tak. Szczególnie młodzi widzowie. Okazuje się, że naprawdę mało wiemy na temat seksu, co więcej, to ciągle temat tabu w naszym kraju. W serialu można zobaczyć jakie są konsekwencje tej niewiedzy. Serial mówi też o szukaniu swojej drogi, o byciu w zgodzie z samym sobą. Myślę, że to największa lekcja jaką można wyciągnąć z „Sexify”. Człowiek nie powinien bać się być sobą.

Aleksandra Skraba: Nie wiem, czy ta potrzeba będzie w Polsce świadoma, ale przyznam, że sama go potrzebuję. Mam ogromną potrzebę, odbudować wiarę w to, że potrafimy się komunikować, a nie tylko walczyć. Wydaje mi się, że raczej nikt wcześniej w naszym kraju nie zabierał się za to, żeby opowiadać o seksie w formie komedii i kierować go do młodych ludzi. Mam nadzieję, że takich historii będzie coraz więcej.

Sandra Drzymalska: Uważam, że jest potrzebny, skłania do refleksji i rozmów na temat seksualności. Nie jest to serial edukacyjny, ale jest bardzo na czasie. Myślę, że z naszymi bohaterkami może się utożsamić niejedna polska dziewczyna czy kobieta.

Kobieca seksualność to jeden z najważniejszych wątków w serialu. Czy według was zmienia się postrzeganie kobiecego ciała w społeczeństwie?

Aleksandra Skraba: Seksualność to pewien twór stworzony przez społeczeństwo, a zwłaszcza przez jego męską część. Pracując na planie "Sexify" odkryłam, że ciało kobiety można pokazać w zupełnie nieseksualny sposób. W trakcie moich kilku rozbieranych scen nie miałam poczucia, że jestem tylko naga, nie zastanawiałam się nad tym jak wyglądam przez całe trzy miesiące trwania zdjęć. To była prawdziwa wolność, której życzę każdemu. Nie chcę być odbierana po prostu jak przedmiot seksualny. Staram się z tym walczyć 

Maria Sobocińska: W serialu nasze ciała są prawdziwe. Nie wyidealizowane. Nie dążyliśmy nawet do tego, żeby wyglądały perfekcyjnie, wręcz jak wyretuszowane. To spora zmiana, na szczęście coraz więcej twórców idzie tą drogą. W końcu odchodzimy od mitu, że wszystkie musimy wyglądać jak modelki.

Sandra Drzymalska: Ciałem modelki może się zapewne pochwalić zaledwie 10% kobiet. Reszta ma po prostu normalne ciała, to samo dotyczy aktorek. Mamy cellulit, jedna pierś jest większa, a druga mniejsza, a skóra nie wygląda, jak na okładce magazynu. W końcu dojrzewamy do tego, żeby pokazać naturalność. Według mnie to fantastyczne - skłania też do rozmowy na temat akceptacji własnego ciała. Dlaczego moja koleżanka ma dłuższe i szczuplejsze nogi? Wiele z nas zadaje sobie to pytanie. Niektórym może to wydawać się zabawne, ale prawda jest taka, że nawet taki szczegół wprowadza w kompleksy. A przecież każdy z nas jest inny. To piękne.

Po prostu bądźmy dla siebie i dla naszego ciała dobrzy. Tego mnie nauczyła praca na planie "Sexify".

A co z technologią, która pojawia się w fabule? Jak uważacie, czy aplikacje randkowe wspierają nasze życie uczuciowe, czy raczej sprawiają, że nie potrafimy ze sobą normalnie rozmawiać?

Aleksandra Skraba: W dzisiejszych czasach tego typu rozwiązania wiele ułatwiają. Choć kiedyś uważałam, że telefony nie są dobre dla naszych relacji, bo przecież przestajemy rozmawiać ze sobą twarzą w twarz. Wysyłasz jeden gif i po sprawie, a kiedyś trzeba było dyskutować, czekać wiele tygodni na list. Wszystko się jednak zmienia, pozamykani w swoich domach, zakładach pracy, nie mielibyśmy szansy bez tej technologii się poznać.

Sandra Drzymalska: Po prostu trzeba znaleźć złoty środek. Jeśli obie strony korzystają np. z Tindera i traktują go jak przygodę, to czemu nie? Z drugiej strony, znam pary, które poznały się w sieci i stworzyły długoletnie, dojrzałe związki. 

Maria Sobocińska: Przyznam się, że sama jestem do tyłu z tymi wszystkimi technologicznymi nowościami. Nie wyobrażam sobie korzystania z takiej aplikacji, ale jeśli ktoś się w tym odnajduje, to czemu nie. 

"Sexify" to nie tylko seks. To również opowieść o kobiecej przyjaźni. Czy macie swoje ulubione dziewczyńskie seriale?

Sandra Drzymalska: "Atomówki"! Uwielbiam też: "Dziewczyny", "Fleabag", czy "Mogę cię zniszczyć". Cieszę się, że takich seriali jest coraz więcej. 

Aleksandra Skraba: Trudno nazwać to dziewczyńskim serialem, ale jest bardzo ważny w kontekście kobiet i tego dokąd może zmierzać ten świat. Szczerze polecam "Opowieść podręcznej" i dokument na Netflixie „Feministki. Co sobie myślały.”

"Sexify". Fabuła polskiego serialu na Netflix

Serial opowie historię ambitnej studentki informatyki, Natalii, marzącej o tym, żeby wygrać pewien prestiżowy konkurs. Kobieta wymyśliła innowacyjną aplikację, która pozwoli zaspokoić ciekawość i seksualne potrzeby jej rówieśników. Niestety choć sama wie dużo o programowaniu, bardzo mało wie... o seksie. "Postanawia więc połączyć siły ze swoją najlepszą przyjaciółką Pauliną i koleżanką z akademika - Moniką. Aby wynaleźć algorytm na kobiecy orgazm, dziewczyny zaczynają odkrywać tajemniczy i zawiły świat seksu, przy okazji dowiadując się coraz więcej o sobie samych".

"Sexify" na Netflix. Obsada i data premiery

Polski serial na Netflix pojawi się 28 kwietnia, a w projekcie udział wzięli: Aleksandra Skraba, Maria Sobocińska, Sandra Drzymalska, Małgorzata Foremniak, Cezary Pazura, Zbigniew Zamachowski, Bartosz Gelner, a także Piotr Pacek oraz Jan Wieteska. Za scenariusz i reżyserię odpowiedzialni są Kalina Alabrudzińska ("Nic nie ginie") oraz Piotr Domalewski ("Cicha noc", "Jak najdalej stąd").

"Sexify" na Netflix. Zwiastun polskiego serialu