Hedi Slimane obserwuje świat mody z dystansu, ze swojej posiadłości w Los Angeles i nie przejmuje się zbytnio tradycją Saint Laurent. Czy na pewno? W tym sezonie do buntowniczej mody dla dziewczyny rockmana dodaje szczyptę tradycji. Kultowy krój le smoking wpłynął na elegancki kombinezon i świetnie skrojone marynarki, w nowoczesnej wersji lekko oversize'owe. Te propozycje zadowolą fanów doskonałego krawiectwa, jak i dawne klientki Saint Laurent, z czasów, gdy przed nazwą widniało "Yves". Cała reszta? Ma się dobrze komponować w klubach z offowej sceny.

Podobnie jak w kolekcji wiosna-lato 2014, podstawowym obiektem fascynacji Hediego Slimane'a jest czarna skóra. Uniwersalna, nadająca się zarówno na minispódniczni, jak i na kontrastowe detale. Do białych koszul Saint Laurent proponuje skórzane krawaty-śledzie, obowiązkowy dodatek każdego eleganckiego gitarzysty. Dla dziewczyn, które nie chodzą w garniturach, Slimane ma w ofercie praktycznie to samo, co sezon wcześniej, czyli bardzo krótkie sukienki i spódniczki w młodzieżowym stylu. W nowym sezonie skromniejszy fason baby doll ustępuje na rzecz dosłownych krojów typu bodycon i asymetrii. Wyraźnie czuć wpływ lat 80. z ich bufiastymi rękawami i dekoltami na jedno ramię. Rock spotyka "Dynastię".

Czy projekt "Hedi Slimane" dla Saint Laurent się dobrze sprzedaje? Wprowadzenie eleganckich marynarek może być sygnałem, że skórzane mini i kabaretki nie są w stanie utrzymać starego imperium.

Pokaz Saint Laurent wiosna-lato 2014 w GALERII >>>

Więcej o Paris Fashion Week TUTAJ