Skąd całe zamieszanie? Pisarka i felietonistka Ashley Reese zadała na Twitterze kontrowersyjne pytanie. Robert De Niro czy Al Pacino – który z gwiazdorów bardziej zasługiwał w młodości na tytuł filmowego amanta? Oboje dorastali w amerykańsko-włoskich rodzinach i zaczęli kariery w latach 60. Pierwszy z nich – trzy lata młodszy od kolegi po fachu – przykuł uwagę widzów w dramacie sportowym „Uderzaj powoli w bęben”. Największe uznanie przyniosły mu role w dziełach Martina Scorsese. Najpierw zagrał nowojorskiego taksówkarza pracującego na nocne zmiany, później wcielił się w legendarnego boksera, czym wywalczył sobie statuetkę Oscara. Drugi zapisał się na kartach historii kina za sprawą „Ojca chrzestnego”. Następnie napadł na bank w „Pieskim popołudniu” i został człowiekiem z blizną w gangsterskim dramacie Briana De Palmy.

Robert De Niro czy Al Pacino – który aktor był przystojniejszy w młodości? Internauci dokonali wyboru

Angelo Deligio/Mondadori; Steve Wood/Express via Getty Images

Pozostawmy jednak debatę na temat tego, kto z nich jest lepszym aktorem. Dziś internet rozmyśla nad tym, który z gwiazdorów został obdarzony lepszym wyglądem. W sieci można znaleźć różne opinie. Jedni rozpływają się nad pięknem smutnego spojrzenia Ala Pacino i deklarują, że bez końca mogliby oglądać śmiertelnie poważnego Michaela Corleone. Piszą o cięciu przywołującym na myśl boysbandy z dawnych lat, wrodzonym spokoju i łagodnych rysach twarzy. Inni stają po stronie Roberta De Niro i z rozrzewnieniem wspominają jego występy i charakteryzację w „Gorączce” oraz „Chłopcach z ferajny”. Mocno zarysowana szczęka i poza twardziela, jakie De Nito prezentował na ekranie, też znalazły duże grono amatorów. Część fanów podkreśla, że nigdy nie wzdychali do plakatów z wizerunkami słynnej dwójki, ale nie zaprzeczają, że talent i pasja do aktorstwa dodawały im uroku. Pozostaje więc odpowiedzieć na pytanie, który z nich był większym bożyszczem.

Wyniki końcowe viralowej ankiety wskazują, że kwestia... nie została rozstrzygnięta. Ponad 277 tysięcy użytkowników mediów społecznościowych zabrało głos. Przeglądali archiwalne zdjęcia i odświeżali filmowe przeboje, aby w końcu podjąć karkołomną decyzję. Sytuacja była dynamiczna. Na godzinę przed końcem głosowania na prowadzenie nieśmiało wysunął się Robert z 50,3% głosów. Autorka postu – otwarcie opowiadająca się po stronie Pacino – zaapelowała o mobilizację. Ostatecznie… fani oddali identyczną liczbę głosów na młodego Ala Pacino i Roberta De Niro. Nie wszyscy pogodzili się z rezultatem. Rozgoryczeni wielbiciele masowo dzielą się ulubionymi fotografiami gwiazdorów i wyrażają swoje rozczarowanie. Jeśli zaglądając dziś do sieci, zapomnicie o istnieniu Timothée'ego Chalameta czy Austina Butlera i poczujecie się jak w latach 70., już wiecie dlaczego.