Deepfake'owy Tom Cruise hitem internetu

Tom Cruise podczas gry w golfa. Tom Cruise prezentuje magiczne sztuczki. Tom Cruise opowiada anegdotkę o swoim spotkaniu z Gorbaczowem. Takie filmy od kilku dni krążą po sieci, bardzo szybko stając się hitem na TikToku. Ale skąd ich popularność i ponad 11 milionów odsłon? Cały sekret tkwi w technologii deepfake, która została użyta w viralach. Na czym polega? Deepfake to nic innego jak technika obróbki obrazu, wykorzystująca algorytmy sztucznej inteligencji, która umożliwia stworzenie niezwykle realistycznych, ale fałszywych, nagrań wideo, wykorzystując zmianę twarzy. Dlatego tak naprawdę na filmach nie widzimy Toma Cruisa podczas codziennych aktywności, a jedynie jego wyjątkowo realistyczną, komputerową wersję. Pomimo, że użytkownicy TikToka byli zachwyceni pomysłowością autora nagrań, pojawiły się też głosy niepokoju ze strony ekspertów ds. nowych technologii i cyberbezpieczeństwa. Jednogłośnie stwierdzili, że viral jest przerażająco realistycznym przykładem wykorzystania tego narzędzia, które kiedy trafi w niepowołane ręce, może stać się groźną bronią kradnącą tożsamość.

Początkowo film dodany był z nieznanego konta o nazwie @deeptomcruise, jednak prawdziwy autor filmów szybko został odnaleziony. Jest nim Chris Ume, belgijski specjalista ds. efektów wizualnych wideo, który powiedział portalowi Fortune:

Ludzie muszą po prostu nauczyć się być bardziej krytyczni - o to chodzi. Nie muszą się bać deepfake'ów, ponieważ prawdopodobnie istniały one jeszcze zanim usłyszeli samo określenie „deepfake”. Po prostu tego nie wiedzieli. Przynajmniej teraz wiedzą, że istnieje taka technologia i wiedzą, że nie powinni wierzyć we wszystko co widzą.

Technologia deepfake

Deepfake powstał w 2014 roku i została stworzony przez Iana Goodfellowa, dyrektora uczenia maszynowego w grupie projektów specjalnych Apple oraz lidera w tej dziedzinie. Samo określenie wywodzi się z połączenia terminów „głębokie uczenie się” oraz „fałszywy”. Ta forma sztucznej inteligencji analizuje budowę twarzy osoby nagrywanej i “docelowej”, a następnie łączy prawdziwą twarz z maską w najbardziej istotnych punktach. Dzięki doskonaleniu techniki i coraz lepszemu działaniu algorytmów, fałszywe cyfrowe maski są coraz dokładniej dopasowane do twarzy i pozwalają na wierne odwzorowywanie mimiki. Technologia od samego początku budzi obawy ekspertów. Zrobiło się o niej głośno szczególnie w kontekście politycznym, m.in. w związku z wyborami prezydenckimi w USA. Wtedy wielu programistów obawiało się wówczas, że deepfake zostanie wykorzystany do podważenia reputacji kandydatów i ich zdyskredytowania.

Tym razem viralowe filmy z udziałem deepfake'owego Toma Cruise'a zostało uznane przez ekspertów za jedne z najbardziej wiarygodnych filmów z wykorzystaniem tej technologii, jakie kiedykolwiek stworzono. Zdaniem specjalistów dotarliśmy już do momentu, w którym deepfake'i są praktycznie niemożliwe do wykrycia. I właśnie dlatego, pomimo, że na razie technologia ta zdaje się służyć głównie rozrywce, powinna jednak budzić nasze zaniepokojenie.