Prawa osób LGBT w Polsce – rząd zapowiada związki partnerskie

Pod koniec zeszłego roku media obiegła wiadomość, która pozytywnie nastroiła zwolenników zrównania w prawach wszystkich obywateli. Europejski Trybunał Praw Człowieka nałożył na Polskę obowiązek uregulowania kwestii par jednopłciowych. Do decyzji odniósł się premier Donald Tusk, obiecując, że jeszcze tej zimy procedowany będzie projekt stosownej ustawy. Oznacza to, że już niebawem możemy dołączyć do 29 europejskich państw, w których funkcjonują związki partnerskie (w 20 z nich legalne są też tęczowe małżeństwa). Czy jasny sygnał, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka, nareszcie wpłynie na uzdrowienie sytuacji osób LGBT+ nad Wisłą? A może parlamentarna większość okaże się zbyt krucha? Już wcześniej głośno było m.in. o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że polska konstytucja wcale nie zakazuje małżeństw jednopłciowych. Choć zmiana najwyższego aktu prawnego nie byłaby konieczna, wciąż potrzebna jest dobra wola polityków. W oczekiwaniu na projekt nadzorowany przez ministrę do spraw równości Katarzynę Kotulę i wyniki sejmowego głosowania, queerowe środowiska nie przestają działać.

Pary jednopłciowe ze ślubnych zdjęć o swoich doświadczeniach

Aby przekonać 1/3 Polaków i ich reprezentantów w sejmie do legalizacji związków osób tej samej płci (obecnie poparcie deklaruje 67% mieszkańców naszego kraju), powstała specjalna sesja zdjęciowa. „Śluby cywilne par jednopłciowych w Polsce” to dzieło fotografki mody Pameli Porwen. Artystka zaprosiła do udziału znane pary LGBT+. Przed obiektywem stanęli dziennikarz i podróżnik Michał Cessanis wraz z politykiem Nowoczesnej Pawłem Rabiejem, dziennikarki TVN24 Marta Warchoł i Iwona Widomska, Miłosz Przepiórkowski ze stowarzyszenia Lambda i Mateusz Urban oraz modelka Julia Sobczyńska i Judyta Mliczek.

„Dla nas to było oczywiste, że weźmiemy udział w tym ważnym projekcie dotyczącym praw człowieka” – mówią dziś jednym głosem. Jednocześnie podkreślają, że proponowane przez rząd rozwiązania są jedynie półśrodkiem. „Nas interesuje tylko równość małżeńska. Chcemy pobrać się w Polsce i na taką możliwość czekamy już zdecydowanie za długo” – tłumaczy Cessanis.

„Trochę to pragmatyzm, a trochę marzenia. Jedno i drugie nie jest nam dane. Z jednej strony to tylko papier, ale po 10 latach razem chyba czas najwyższy przelać naszą miłość na dokument. Ale nie. Nie mamy do tego prawa” – dodaje Marta Warchoł. 

Miłosz i Mateusz ślub mają już za sobą. Pobrali się w Niemczech. „Uważamy, że każda para jednopłciowa powinna mieć prawo zawarcia związku małżeńskiego w swoim kraju lub prawnego uznania takiego związku zawartego za granicą. Kiedy oświadczaliśmy się sobie zimą 2021 roku, postanowiliśmy, że nie będziemy czekać, aż taka możliwość pojawi się w Polsce, ale skorzystamy ze swojego przywileju i pobierzemy się w Niemczech. Tak też zrobiliśmy, a następnie, dzięki wsparciu naszej prawniczki ze stowarzyszenia Lambda Warszawa, dołączyliśmy do około 20 innych par, które już od 13 lat walczą zarówno w sądach krajowych, jak i w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, o równość małżeńską w Polsce” – mówią.

„To tylko ślub albo aż ślub – związek niosący ze sobą stabilizację, poczucie bezpieczeństwa i spełnienia” – zauważa Julia Sobczyńska. „Mamy już za sobą dwie symboliczne ceremonie zaślubin. Pierwsza odbyła się w pewnym warszawskim klubie, druga podczas spektaklu w teatrze w Pałacu Kultury i Nauki. I wciąż zadajemy sobie pytanie, ile jeszcze razy będziemy wkładać te białe suknie, zanim to gorące pragnienie ślubu stanie się rzeczywistością?” – pyta Judyta.

Wyjątkowy wernisaż aktywistyczny w Warszawie

„Problem skłonił mnie jako artystkę wizualną do zrobienia wystawy o charakterze aktywistycznym” – objaśnia z kolei autorka fotografii. „Czy jestem aktywistką? Uważam, że jest cienka granica między tematami politycznymi a sztuką konceptualną. Sztuka była zawsze reakcją na panującą sytuację. Nie nazwałabym tej wystawy politycznej – to historia miłości ludzi, którzy nie mogą powiedzieć sobie »tak« i poczuć na własnej skórze najpiękniejszego dnia w swoim życiu” – mówi Porwen.

Dowodem na to, że przed nami długa droga, jest postawa pracowników warszawskiego urzędu stanu cywilnego. Właśnie tam miały zostać wykonane zdjęcia, ale kierownicy placówki odmówili artystce. Ostatecznie spontaniczne polaroidy powstały w specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach. Prace będzie można obejrzeć nie tylko na ekranie, ale również przy ulicy Żurawiej 24A/4 w przestrzeni w Lambda Warszawa. Wernisaż wystawy odbędzie się 11 kwietnia o godzinie 18:20. Patronat nad wydarzeniem objęli Fundacja Równość.org.pl, Queerowy Maj, Matronat: Lambda Warszawa i Fundacja Trans-Fuzja.