Zaledwie 13 minut wystarczyło, aby Rihanna znów była na ustach wszystkich. Barbadoska wróciła na scenę po siedmiu latach przerwy. Wykonała swoje największe przeboje i w spektakularny sposób ogłosiła, że spodziewa się drugiego dziecka. Dziś Halftime Show jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Jedni zarzucają piosenkarce znikome zaangażowanie i porównują ją do „skaczącej” z dachu stadionu Lady Gagi czy wykonującej skomplikowaną choreografię Shakiry. Krytyka dotyczy też stylizacji. Rihanna nie przebierała się w trakcie koncertu. Na „lewitującej” platformie pokazała się w czerwonym kombinezonie Loewe, przeskalowanym płaszczu Alaïa i butach Maison Margiela x Salomon. Inni chwalą nonszalancję artystki i sprytne lokowanie produktów Fenty. Komplementy padły też pod adresem reżysera widowiska, który nie przyćmił ciężarnej artystki monumentalną scenografią. Ostatecznie fajerwerki i goście specjalni byli zbędni. Nikt na stadionie State Farm w Arizonie nie miał wątpliwości, że gwiazda wieczoru jest tylko jedna. Niech świadczy o tym popularność koszulki Cary Delavigne z wiele mówiącym napisem: „Koncert Rihanny przerwany przez mecz futbolu amerykańskiego, dziwne”. 

Olivia Wilde tłumaczy się z zachwytów nad A$AP Rockym. Internauci uznali, że próbowała poderwać partnera Rihanny

Byli jednak tacy, którym udało się oderwać wzrok od wokalistki. Olivia Wilde, zamiast podziwiać rozgrywające się na boisku show, przyglądała się zgromadzonym na trybunach widzom. Jej uwagę przyciągnął szczególnie A$AP Rocky. Reżyserka głośnego „Nie martw się, kochanie” była pod wrażeniem wspierającej postawy rapera. Swoimi spostrzeżeniami postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych. „Już wcześniej myślałam, że jest naprawdę hot, ale to sprawia, że całkowicie tracę nad sobą kontrolę” – napisała na Instagramie.

Użytkownicy mediów społecznościowych nie zostawili na niej suchej nitki. „Sposób, w jaki to zakomunikowała i oznaczyła ich oboje, jest żenujący” – ocenili instagramową relację. „On jest zajętym facetem, zachowaj takie rzeczy dla siebie”, „Znajdź sobie inny obiekt westchnień, trzymaj się od niego z daleka” – tłumnie strofowali artystkę. Inni uznali, że internauci wyolbrzymiają problem i stosują podwójne standardy: „Mężczyźni robią gorsze rzeczy i nikt nie wyciąga z tego konsekwencji, ale ludzie postanowili oceniać i zadręczać akurat ją”.

Olivia Wilde szybko zareagowała na nieprzychylne wpisy i usunęła feralną relację. Zdecydowała się także na krótkie sprostowanie. „Do każdego, kto opacznie zrozumiał moją wypowiedź… Szacunek dla swojej partnerki jest naprawdę hot, zwłaszcza gdy twoja partnerka właśnie zrobiła TO” – napisała, podkreślając uznanie dla scenicznych wyczynów Rihanny. Myślicie, że tymi wyjaśnieniami zakończy toczącą się w sieci dyskusję?

oliviawilde / instagram.com