Polacy kochają opowieści z dreszczykiem, a Netflix doskonale zdaje sobie sprawę z naszych upodobań. Nic dziwnego, że w planach ekspansji na lokalnym rynku nie zabrakło filmów i seriali przybliżających sprawy mrożących krew w żyłach przestępstw. Tym razem zamiast Remigiusza Mroza czy Katarzyny Bondy amerykański serwis wziął na warsztat powieść kryminalną Małgorzaty Oliwii Sobczak. „Czerwień”, pierwsza część trylogii „Kolory zła”, ukazała się w 2019 roku i już od pierwszej strony wciągnęła czytelników w przygnębiający i niebezpieczny świat opuszczonych plaż, stoczni i promenad. Oto wszystko, co ujawniono na temat filmu opartego na bestsellerowej książce.

Netflix zekranizuje bestsellerowy polski kryminał. Maja Ostaszewska i Jakub Gierszał na tropie tajemniczej zbrodni

Netflix oficjalnie ogłosił początek prac nad kryminałem „Kolory zła. Czerwień”. Zdjęcia są obecnie realizowane w Trójmieście. Za kamerą stanął Adrian Panek, który w 2018 roku został obwołany najlepszym debiutantem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Scenariusz napisał we współpracy z Łukaszem M. Maciejewskim znanym z „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” i „Króla”. W obsadzie znaleźli się Maja Ostaszewska i Jakub Gierszał. Razem wcielili się w śledczy duet podążający krokiem seryjnego zabójcy. Sędzina Helena Bogucka traktuje sprawę osobiście i szuka sprawiedliwości po stracie własnej córki. Nieustępliwy i ambitny prokurator Leopold Bilski dotrzymuje jej kroku w trójmiejskim półświatku.

„Wszystkie tropy prowadzą do jednego z nadmorskich klubów, który okazuje się być związany ze sprawą morderstwa kobiety sprzed 17 lat. Z gromadzonych w trakcie śledztwa informacji i zatajonych przez lata dowodów powoli wyłania się mroczne oblicze przestępczego Trójmiasta. Odkrycia Bilskiego i Boguckiej zaczynają być bardzo nie na rękę lokalnej policji”.

Co oglądać w oczekiwaniu na „Kolory zła. Czerwień”? Na liście polskich nowości, jakie jeszcze w tym roku trafią do katalogu serwisu, znalazły się: „Absolutni debiutanci”, „Znachor”, „Pan samochodzik i templariusze” czy „Dzień matki”.