Naomi Watts walczy ze stygmatyzacją menopauzy

Naomi Watts ma już dość milczenia. Aktorka podzieliła się z fanami swoimi doświadczeniami z menopauzą i związanym z nią piętnem, z którym muszą mierzyć się kobiety. Gwiazda przyznała, że kiedy zaczęła przechodzić menopauzę tuż po trzydziestce "poczuła się jak po czołowym zderzeniu z ciężarówką”. Oprócz złego samopoczucia, doskwierał jej także fakt, że nie miała się do kogo zwrócić po radę, ponieważ zarówno jej bliscy, jak i sami lekarze, nie wiedzieli jak jej pomóc.

"Jak mogłam sobie z tym poradzić, skoro nikt o tym nie mówił? Jednym z największych problemów dotyczących tematu menopauzy, jest fakt, że nie umiemy o niej rozmawiać, traktujemy ją jak temat tabu. To trochę jak niepisany kodeks milczenia: kobiety powinny się poddać i poradzić sobie, bo tak robiły przez pokolenia” - powiedziała Watts.

Aby rozpocząć zmiany w dyskusji na temat menopauzy, Watts ujawniła, że pracuje nad projektem, z którego "jest bardzo dumna" i o którego szczegółach opowie więcej w nadchodzących tygodniach. Celem aktorki jest "przezwyciężenie piętna, zajęcie się tajemnicą i wstydem, które odczuwałyśmy i pomoc w stworzeniu zdrowszych podstaw dla przyszłych pokoleń". Apel Watts odbił się szerokim echem w mediach i poparło go wiele gwiazd, takich jak Elizabeth Banks, Julianne Moore i Octavia Spencer, które wyraziły swoje poparcie w sekcji komentarzy Watts.

"Starzenie się to przywilej i czas, w którym możemy być dumne z naszych doświadczeń - czuć się silne, i to w sposób niepodważalny. Myślę, że bycie częścią pokolenia wprowadzającego zmiany jest ekscytujące. Nie musimy już przechodzić przez to same" - napisała na swoim Instagramie aktorka.