Mamy dla was kolejny "trend alert" w kwestii stylizacji paznokci. Zdziwieni? Co kilka tygodni pojawia się kolejny "modny" koncept na stylowy manicure, ale wszystko wskazuje na to, że "Clean girl aesthetic" ma coraz więcej fanek. Powód? Wygląda dobrze na każdej długości paznokcia czy jego kształcie. Nie wymaga też wielkich talentów manualnych - same plusy! Czym w takim razie jest trend o nazwie "Naked Glitter"?
"Naked Glitter" to obok "Lipgloss Nails" najmodniejsze paznokcie w 2023 roku. Są proste do odtworzenia i pięknie się błyszczą
Najpierw oszaleliśmy na punkcie paznokci wylansowanych przez Hailey Bieber, czyli "glazed donut nails". Potem hitem było mani lśniące jak nasze błyszczyki na ustach, teraz brokatowe cudo nazwane po prostu "Naked Glitter". Podobno główną inspiracją była kultowa suknia Marilyn Monroe, którą aktorka założyła w 1961 roku na urodziny ówczesnego prezydenta USA. Kreację przypomniała po latach Kim Kardashian na Met Gala - Amerykanka założyła wspomniany oryginał, który jest obecnie muzealnym eksponatem. Stylizacja wywołała wiele kontrowersji, ale internet przypomniał sobie o tym legendarnym looku. Warto też dodać, że gwiazdy, zwłaszcza te ze świata muzyki uwielbiają brokat. Ten detal często pojawia się w ich kostiumach scenicznych. To była tylko kwestia czasu aż motyw trafi na paznokcie.
Jednak nie chodzi o grubą warstwę brokatu na płytce paznokcia. "Naked Glitter" jest subtelniejszy - bazą jest lakier w odcieniu naszej skóry, a na to nakładamy świecącą warstwę. I tyle! Dzięki temu ten styl jest widoczny, ale nie rzucający się zbyt mocno w oczy. Uzupełni naszą stylizację czy makijaż. Będzie świetnie wyglądał w ciągu dnia, na randce, kolacji służbowej, czy... na premierze filmowej, jak u Margot Robbie. Mani aktorki tylko uświetniło różową suknię z koralikami od Chanel.
Czy w takim razie należy szybko rezerwować czas w ulubionym salonie mani? Można, ale jak już wspomnieliśmy, "Naked Glitter" stworzymy też w zaciszu domowym i to bez lampy do hybrydy. Trzeba jedynie zainwestować w odpowiedni lakier, który da nam taki efekt, lub proszek z drobinkami. Co warto wiedzieć, nawet jeśli w pewnym momencie zrobi nam się odprysk to będzie on ledwo widoczny. Dlatego ta estetyka ma tyle fanek - nie trzeba się denerwować i biegać do manikiurzystki czy sięgać po lakier, żeby domalować brakujący ubytek (been there, done that). Błędy w aplikacji też będą niezauważalne! Z tego efektu zadowolone będą zarówno początkujące fanki mani, jak i te doświadczone adeptki kunsztu.
