Od kilku lat nie tylko zwracamy uwagę na składy kosmetyków, ale również skąd one pochodzą. Gdy pojawił się szał na produkty z Korei czy potem z Japonii, jak grzyby po deszczu pojawiali się kolejni dystrybutorzy, oferujący azjatyckie beauty produkty. Mimo że receptury powstałe w tamtym rejonie świata przedarły się również do europejskich marek, było moment, kiedy większość używanych przez nas kosmetyków miało napis "made in Korea". I choć ta część Azji to nadal miejsce, gdzie najwięcej powstaje nowinek kosmetycznych, zaczęliśmy potem doceniać kosmetyki australijskie - w końcu wiele z nas chce wyglądać jak zdrowa i muśnięta słońcem surferka z Bondi Beach. W międzyczasie pojawiły się też trendy na dany składnik (witamina C opanowała już cały świat, ale jej właściwości doceni każda z nas), czy lokalne marki. I w tym właśnie tkwi siła polskich producentów, bazujących na naturalnych komponentach. Oprócz naszych kosmetyków, rosną w siłę również te zza naszej zachodniej granicy. Chodzi o tak zwaną falę G-beauty.

Dlaczego warto zwrócić uwagę na G-beauty, czyli niemieckie, jak i austriackie kosmetyki do pielęgnacji? O tym fenomenie piszą największe tytuły z ELLE, Vogue, czy New York Times na czele. Docenia się głównie marki stworzone przez wybitnych lekarzy dermatologów, chirurgów plastycznych i biochemików oraz z górnej, a dokładnie luksusowej półki (Dr. Barbara Sturm, Royal Fern, Augustinus Bader). 

Niemieckie kosmetyki oparte są na ścisłej liście składników, które uważa się za bezpieczne - jest jeszcze bardziej restrykcyjna niż ta obowiązująca w całej Unii Europejskiej. Poza tym, produkty z tego regionu działają na konkretne problemy z cerą, a w samej produkcji kładzie się duży nacisk na rozwiązania przeciwstarzeniowe. Czerpie się z naturalnych składników (Weleda, Dr. Hauschka), jak i najnowocześniejszych badań. Jak podaje Euromonitor, G-beauty wyceniono w zeszłym roku na 17 miliardów euro. To również szósty eksporter na świecie sprzedający swoje wyroby kosmetyczne poza granicami kraju (dane World’s Top Exports, 2019 rok).

"W niemieckiej pielęgnacji skóry chodzi o godne zaufania, najlepsze składniki" - mówi Timm Golueke, dermatolog i założyciel marki Royal Fern.

"G-beauty trzyma się etosu kierowanego przez naukę, a nie kieruje się modą, trendami czy modą" - przyznał Rowan Hall-Farisse z marki QMS. "Jest napędzane technologią i przestrzega ścisłych protokołów; wszystko musi zostać przetestowane i sprawdzone pod względem faktycznym." Dlatego tak wielu klientów ufa markom z Niemiec, czy Austrii. Wystarczy wspomnieć kultowy krem Nivea, który do sprzedaży trafił w 1911 roku. Do dziś to produkt flagowy tej firmy. Marki powracają też do holistycznego stylu życia. "Jest takie powiedzenie, że skóra jest zwierciadłem duszy" - uważa Susanne Kaufmann. "Skóra jest największym narządem ciała i jeśli ktoś źle się czuje, natychmiast to widać. Promienna skóra i lśniące włosy to styl życia". 

Poznajcie najpopularniejsze niemieckie marki i bestsellery kosmetyczne.

Niemieckie kosmetyki: Weleda, Skin Food, 25 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Gorgeous Shop (@gorgeousshopuk) Cze 10, 2018 o 2:36 PDT

O tym kremie z pewnością słyszeliście i to nie raz. To ulubiony produkt do pielęgnacji Victorii Beckham, Rosie Huntington-Whiteley, Rihanny, Adele oraz Julii Roberts. Dlaczego? To najlepszy produkt dla cery z oznakami przesuszenia. Skin Food działa też przeciwzapalnie, a to za sprawą wyciągu z rozmarynu lekarskiego oraz nagietka.

"To bardzo gęsty, treściwy, tłusty krem idealny dla suchej skóry. Stosuję go codziennie na noc i sprawdza się rewelacyjnie. Ma gęsta konsystencję, więc warto rozgrzać porcję kremu w palcach aby niepotrzebnie nie naciągać skóry twarzy podczas rozprowadzania. Bardzo mocno odżywia, wygładza, uspokaja skórę, pomaga w walce z niedoskonałościami" - możemy przeczytać na popularnym forum internetowym.

Markę założyli w 1920 roku austriacki filozof Rudolf Steiner oraz holenderska ginekolożka Ita Wegman. Firma została zarejestrowana z Arlesheim (Szwajcaria) oraz w Stuttgarcie (Niemcy), dlatego często Weleda zaliczana jest do nurtu niemieckich marek. Znana nam do dziś nazwa została oficjalnie zarejestrowana dopiero pod koniec 1928 roku. Wszystkie produkty wytwarzane są zgodnie z zasadami antropozofii Steinera.

Inne bestsellery tej marki: Baby Calendula Body Lotion, Birch Body Scrub, Stretch Mark Massage Oil

Niemieckie kosmetyki: Dr. Hauschka, Rose Day Cream, 99 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Dr. Hauschka USA (@drhauschkausa) Kwi 21, 2020 o 4:04 PDT

Doceniają go makijażyści, jak i lekarze dermatolodzy. Ten kultowy krem różany pasuje do każdego typu cery (bez względu na typ czy wiek używającej go osoby). Jest dosyć tłusty, dlatego wiele osób stosuje go zimą, ale powstała też lżejsza wersja tego kosmetyku do pielęgnacji.

Zawarte w nim wyciągi roślinne (olejek różany, wosk z kwiatów róży, wyciągi z owoców dzikiej róży, a także olejki migdałowe, sezamowe, z pszenicy oraz awokado) zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry, łagodzą podrażnienia, a także wzmacniają wrażliwy i cienki naskórek. Polecają go m.in. Jennifer Lopez, czy Olivia Wilde. Niektóre fanki Dr. Hauschka nie rozstają się z tym produktem od lat.

Dr. Hauschka to niemiecka marka (założona przez austriackiego chemika), która powstała w 1967 roku, oferująca kosmetyki produkowane według zasady "od natury dla człowieka". Dlatego w każdym produkcie znajdziemy ekstrakty roślinne. Firma "posiada ogród, gdzie na terenie 4,5h uprawianych jest około 150 gatunków roślin leczniczych" - możemy przeczytać w informacji o producencie. 

Inne bestsellery tej marki: Clarifying Toner, Night Serum, Cleansing Cream, Hydrating Cream Mask, Soothing Cleansing Milk

Niemieckie kosmetyki: Dr. Barbara Sturm, Night Serum, 1215 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Dr. Barbara Sturm (@drbarbarasturm) Kwi 17, 2020 o 8:54 PDT

Tak naprawdę każde serum tej marki jest bestsellerem. Dr. Barbara Sturm ma swoje wyznawczynie na całym świecie i choć te kosmetyki nie należą do najtańszych, to ich działanie owiane już jest legendą. Niemiecka lekarka specjalizująca się w medycynie estetycznej (jak i ortopedii) postanowiła stworzyć produkty, dzięki którym cera będzie idealna bez użycia skalpela. Słynne serum, jak i krem na bazie osocza bogatopłytkowego, są cenione przez gwiazdy i modelki na całym świecie

W składzie serum na noc znajdziemy ekstrakt z popłocha pospolitego, strączyniec oskrzydlony, Porię Cocos (grzyb leczniczy stosowany w tradycyjnej medycynie azjatyckiej), beta-glukany. Kosmetyk przeciwdziała wysuszeniu skóry, ma właściwości przeciwutleniające, wzmacnia ochronę przed promieniowaniem UV, reguluje stany zapalane, koi i zmniejsza zaczerwienienie oraz chroni przed wolnymi rodnikami (działa przeciwstarzeniowo).

Inne bestsellery tej marki: Clarifying Serum, Glow Drops, Face Cream, Brightening Serum, Super Anti-Aging Serum, Lifting Serum

Sprawdź też: Dwuetapowe nawilżanie twarzy - na czym to polega?

Niemieckie kosmetyki: Augustinus Bader, The Cream, od 309 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Augustinus Bader (@augustinusbader) Paź 29, 2019 o 11:54 PDT

Ta marka w swojej ofercie ma tylko.... kilka produktów! "Lekki, ale głęboko nawilżający krem, który stymuluje naturalny proces odmładzania skóry, aby radykalnie poprawić wygląd cery" - możemy przeczytać w opisie słynnego kremu Augustinus Bader. Receptura zawiera aloes, przeciwutleniacze, aminokwasy, a także witaminy A, B, C i E. Skierowany do cery mieszanej oraz tłustej. 

Augustinus Bader jest profesorem na uniwersytecie w Lipsku i uważany jest za jednego z najważniejszych naukowców zajmujących się komórkami macierzystymi i biomedycyną na świecie. Niemiec jest też pomysłodawcą przełomowego leczenia, które aktywuje i koordynuje wrodzone procesy regeneracyjne organizmu. Metoda ABC - Aktywuj, Wzmocnij, Angażuj (Activate, Boost, Commit) to leczenie polegające na aktywacji własnych komórek macierzystych pacjenta w celu naprawienia i regeneracji tkanek w organizmie. 

Fankami tych kremów są Ashley Graham, Diane Kruger, Demi Moore i Kate Bosworth. Co ciekawe, Bader nigdy nie pracował w branży kosmetycznej, a nawet więcej, nie reklamuje swoich produktów. Marka ma na swoim koncie jedynie współpracę z Victorią Beckam, a w ramach projektu powstały serum oraz rozświetlający krem. 

Inne bestsellery tej marki: The Body Cream, The Rich Cream

Niemieckie kosmetyki: QMS Medicosmetics, Deep Gentle Cleanser, 38£

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez QMS Medicosmetics Schweiz (@qmsmedicosmetics_ch) Lis 7, 2019 o 1:22 PST

Delikatny płyn do głębokiego oczyszczania usuwa makijaż, cząsteczki rozpuszczalne w wodzie/oleju i inne zanieczyszczenia ze skóry. Nie zawiera olejów mineralnych i może być stosowany do zmywania wodoodpornego makijażu oczu.

Marka powstała w 1986 roku, a jej założycielem jest dr Erich Schulte, który ma doświadczenie w chirurgii urazowej oraz plastycznej. Już w latach 80. Niemiec stwierdził, że przyszłość należy do pielęgnacji i najnowszych rozwiązań technologicznych. Prowadząc badania nad gojeniem się ran zainteresował się właściwościami kolagenu i zaczął pracować nad metodą, która pozwoliłaby wprowadzić miejscowo rozpuszczony kolagen, co przyspieszyłoby regenerację skóry. 

Inne bestsellery tej marki: Hydrating Boost Tonic Mist, Active Exfoliant 11%, Day Collagen, Night Collagen,

Niemieckie kosmetyki: Susanne Kaufmann, Oil Bath for the Senses, od 29 Euro

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Susanne Kaufmann (@susannekaufmann_) Maj 27, 2019 o 9:03 PDT

Urodzona w Austrii Susanne zaliczana jest do fali G-Beauty i to nie bez powodu. Sygnowane jej nazwiskiem kosmetyki uwielbiają zagraniczne influencerki. Trudno też wybrać jeden bestsellerowy produkt tej marki. Polecany jest zarówno peeling enzymatyczny, maść kojąca, jak i linia T. My wybraliśmy relaksujący olejek do ciała o nazwie "Oil Bath for the Senses" - w szklanej butelce znajdziemy mieszankę lawendy, paczuli oraz Ylang-Ylang (jagodlin wonny).

Kaufmann wychowała się u podnóży Alp, a dokładnie Bregenzer Wald, gdzie bardzo szanuje się środowisko naturalne. To właśnie stamtąd czerpała inspirację do tworzenia produktów. Pierwsza linia ujrzała światło dzienne w 2003 roku, ale tylko w należącym do jej rodziny hotelu Post Bezau. Produkty tak spodobały się turystom i osobom odwiedzającym hotelowe spa, że musiały trafić w końcu do ogólnej sprzedaży. Jej kosmetyki przeznaczone do każdego typu cery, zawierają oleje i aktywne składniki roślinne pozyskiwane z lokalnych źródeł.

Inne bestsellery tej marki: Cold Cream Intensive, Nutrient Concentrate, Eye Cream Line A, Tonic Soothing, Cleansing Milk

Niemieckie kosmetyki: MagicStripes, Magnetic Youth Mask, 79,90 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez MAGICSTRIPES by Natalie Franz (@magicstripes) Sie 15, 2019 o 7:56 PDT

MagisStripes nie stworzył lekarz, ale wizażystka z ponad 15-letnim doświadczeniem w branży. Natalie Franz, bo o niej mowa, ma na swoim koncie współpracę z Lady Gagą czy Taylor Swift. Dobry makijażysta wie, że przed nałożeniem podkładu i innych kosmetyków kolorowych trzeba odpowiednio przygotować skórę twarzy. I stąd zrodził się pomysł na MagicStripes. Podczas podróży do Japonii Franz odkryła trik na korekcję powiek, a mianowicie paski, które przykleja się na powiekę, aby bardziej "otworzyć" oko. Oprócz pasków w ofercie znajdziemy też uwielbiane od lat w Azji maseczki. Płachy z esencją są już stałym elementem domowej pielęgnacji, również mieszkanek Europy, czy Ameryki. Nie tylko nawilżają, ale również dają efekt liftingu - napięcia skóry i odmłodzenia.

Inne bestsellery tej marki: Hyaluronic Intensive Treatment Mask, Eyelid Lifting, Deep Detox Tightening Mask

Niemieckie kosmetyki: Nivea, Odżywcze mleczko do ciała, 17,99 zł

Z uniwersalnym kremem Nivea nie rozstawały się nasze mamy, a do dziś to jeden z najpopularniejszych produktów tej marki. Bestsellerem jest też odżywcze mleczko do ciała polecany do bardzo suchej skóry. Ten słynny kosmetyk zawiera naturalny olejek migdałowy oraz witaminę E. "Zapewnia intensywne, 48-godzinne nawilżenie i wygładzenie skóry" - obiecuje producent. I potwierdzają to opinie zadowolonych klientek:

"Zdecydowanie jest moim faworytem ze względu na zniewalający zapach, który jest delikatny i nie ma w nim nic drażniącego. Kolejny plus to nawilżenie. Jak dla mnie bomba, pod względem jakości jak i wydajności", "to moje ulubione mleczko do ciała. Gęste, szybko się wchłania, idealne dla suchej skóry. Bardzo dobrze nawilża", "prawdziwe kremowa konsystencja idealnie nawilża, stosunkowo szybko się wchłania, ładnie pachnie. Polecam w 100% zarówno dla dzieci, młodzieży, kobiet, mężczyzn."

Marka Nivea powstała w 1906 roku jako część niemieckiej firmy Beiersdorf & Co. Wówczas jej właścicielem był urodzony w Gliwicach Oskar Troplowitz. To jego żona jest autorką znanej na całym świecie nazwy, którą wzięła z języka łacińskiego (niveus/nivea/niveum). Pięć lat później do sprzedaży trafił znany wszystkim krem Nivea.

Inne bestsellery tej marki: krem przeciwzmarszczkowy Q10 Power + Extra Odżywienie na noc, krem przeciwzmarszczkowy Q10 Power + Extra Odżywienie na dzień, krem uniwersalny do twarzy i ciała od NIVEA

Niemieckie kosmetyki: Royal Fern, Phytoactive Anti-Aging Rich Cream, 280$

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Royal Fern by Dr. Timm Golueke (@royalfernskincare) Paź 25, 2019 o 5:05 PDT

Ten luksusowy krem przeciwzmarszczkowy zawiera składniki odżywcze oraz opatentowaną mieszkankę Royal Ferm, na którą składa się kwas hialutonowy, witamina A i witamina C. "Krem nawilża nawet najgłębsze warstwy naskórka, stymulując produkcję kolagenu i elastyny" - możemy przeczytać w opisie tego ręcznie robionego produktu. 

Twórcą Royal Fern jest niemiecki dermatolog dr Timm Golueke (na liście jego klientów jest sporo arystokratów), który zainspirowany 400-letnimi paprociami opatentował recepturę, mająca działać kojąco, nawilżająco i rozjaśniająco. To antidotum na starzejącą się skórę.

Inne bestsellery tej marki: Phytoactive Cleansing Balm, Phytoactive Anti-Aging Serum, Hair Growth Stimulating Solution, 

Niemieckie kosmetyki: AnneMarie Börlind, Special Care, Energie Double Fleur d`Orangery, 99 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ANNEMARIE BÖRLIND (@annemarieboerlind) Lip 8, 2019 o 1:23 PDT

Usuwa oznaki zmęczenia i przywraca skórze "świeżość i młodzieńczą urodę". Kosmetyk można stosować na dzień i na noc i polecany jest do każdego typu cery. Sukces tego produktu opiera się na witaminie C pozyskiwanej z kwiatów czerwonych pomarańczy na Sycylii. Polecany jest również jako baza pod makijaż (efekt glow gwarantowany!). Nie alergizuje. 

"Zdecydowanie polecam to serum: posiada cytrusowy zapach ale nie nachalny, dobrze nawilża, nie uczula, nie zapycha porów, rozjaśnia skórę i w moim przypadku niweluje drobne przebarwienia, które powoli znikają." - możemy przeczytać na jednym z forów internetowych.

Marka AnneMarie Börlind specjalizuje się w kosmetykach ekologicznych, a w ich recepturach znajdziemy tłoczone na zimno oleje roślinne, olejki eteryczne, ekstrakty z ziół, aktywne substancje czynne pochodzące z morza oraz witaminy.

Inne bestsellery tej marki: LL Regeneration krem pod oczy przeciw zmarszczkom, Special Care pielęgnacja rewitalizująca z kwiatów róży do skóry dojrzałej, LL Regeneration regenerujący krem na noc do skóry suchej, EYE & LIP krem pod oczy przeciw zmarszczkom

Niemieckie kosmetyki: Babor, Collagen Booster Ampoule, 201 zł

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez BABOR Cosmetics (@baborofficial) Kwi 5, 2020 o 2:29 PDT

To popularna marka w salonach kosmetycznych, również w Polsce, której hitem są ampułki. Z szerokiej oferty wybraliśmy "koncentrat substancji czynnych w ampułkach o działaniu ujędrniającym", mający pobudzić syntezę kolagenu i tworzyć kolejne, nowe włókna, a w efekcie zmarszczki mają być mniej widoczne, a skóra napięta. 

Babor założył w 1956 roku dr Michael Babor, a dziś tę firmę specjalizującą się w profesjonalnej pielęgnacji prowadzi trzecie pokolenie tej rodziny. 

Inne bestsellery tej marki: Hydra Plus Ampoule Concentrate