Podczas gdy Millie Bobby Brown zasłynęła rolą w produkcji Netfliksa, Jake Bongiovi kojarzony był dzięki znanemu nazwisku. Syn Bona Joviego wkradł się w łaski ikony małego ekranu w 2021 roku. Wówczas zakochani zaczęli publikować w sieci pierwsze wspólne zdjęcia. Choć początkowo przedstawiali się obserwatorom mianem „bff”, to natychmiast uznano, że mają się ku sobie. Wkrótce wyjechali razem na wakacje, spędzili święta przy jednym stole i pozowali ramię w ramię na czerwonych dywanach. Mimo iż ona skończyła zaledwie 19 lat, a on w tym roku świętował 21. urodziny, szybko zdecydowali się na zaręczyny. O przyjętych oświadczynach poinformowali w kwietniu za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ogłoszenie wywołało wśród fanów niemałe kontrowersje. Obok licznych gratulacji pojawiły się sugestie, że panna młoda będzie w dniu ślubu... zbyt młoda. Internauci zarzucali parze działanie pod wpływem emocji i wieszczyli rychły rozpad związku.

Millie Bobby Brown radzi, jak poznać, że to „ten jedyny”. Od razu wiedziała, że Jake Bongiovi zostanie jej mężem

Millie Bobby Brown puszcza nieżyczliwe uwagi mimo uszu. Wszak od dawna obraca się w świecie dorosłych, z sukcesami rozkręca markę kosmetyczną, spełnia się nie tylko jako aktorka, ale również producentka, a niedługo na półki księgarń trafi debiutancka powieść podpisana jej nazwiskiem. Dlaczego więc miałoby brakować jej dojrzałości, żeby sprawdzić się jako żona? Gwiazda uspokaja wielbicieli i zapewnia, że jest przekonana o słuszności swoich zamiarów względem narzeczonego. W rozmowie z The Sunday Times wyjawiła, skąd miała pewność, że Jake Bongiovi jest najlepszym kandydatem na męża. Okazuje się, że wszystko sprowadza się do trudnego do opisania przeczucia.

Brytyjka już podczas pierwszego spotkania zdała sobie sprawę, że syn popularnego muzyka będzie odgrywał w jej życiu ważną rolę. „Pobiegłam do mamy i powiedziałam: »Naprawdę go lubię!« Kiedy się poznaliśmy, wiedzieliśmy, że już nigdy nie chcemy się rozstawać. Nie da się jednoznacznie określić, dlaczego dana osoba jest tą odpowiednią, po prostu podświadomie czujesz, że chcesz spędzić z nią resztę życia. Sądzę, że mamy skłonność do nadmiernego myślenia. Jedyną rzeczą, która była dla mnie stuprocentowo jasna, była relacja z nim, więc naprawdę nie musiałam długo nad tym rozmyślać” – tłumaczyła aktorka.

Wcześniej ujawniła, że organizacja wesela ruszyła pełną parą. Jeśli jednak spodziewacie się szczegółowej relacji z dekorowania sali, nie tym razem. Millie Bobby Brown i Jake Bongiovi zamierzają chronić swoją prywatność w wyjątkowym czasie. „Są momenty, które można przeżyć tylko raz. To, że wszyscy się temu przyglądają, wydaje mi się nienaturalne. Uważam, że ważne jest, żeby zatrzymać te cenne chwile tylko dla siebie. Mogę powiedzieć, że jesteśmy w trakcie planowania – to bardzo fajne doświadczenie i niezwykle ekscytujący czas”.