W chwilach stresu łykasz magnez, ratujesz się żelazem, gdy czujesz się osłabiona, pijesz napoje izotoniczne, by uzupełnić potas po treningu. Zawarte w diecie mikroelementy mają znaczny wpływ na twoje zdrowie. Ostatnio polscy naukowcy odkryli, że szczególnie ważną rolę grają dwa z nich: selen i ­arsen. Według kierującego badaniami prof. Jana Lubińskiego ­optymalne stężenie selenu u kobiet to 75-85 µg/l (mikrogramów na litr krwi). Taki poziom skutecznie chroni przed nowotworami. Im zaś niższe stężenie selenu, tym wyższe ryzyko zachorowania, zwłaszcza na raka płuca, jelita grubego, trzustki, ­żołądka i piersi. 

Selen: właściwości

Dlaczego akurat selen? — Jest istotny do prawidłowego działania tarczycy, układu odpornościowego i hormonalnego, a także hamuje namnażanie się komórek nowotworowych – tłumaczy dietetyczka, biotechnolożka, autorka poradników o zdrowym odżywianiu Magdalena Makarowska. Ale tylko stosowany pod kontrolą i we właściwych dawkach. – Niezbędne jest zbadanie jego poziomu we krwi, żeby nie podnosić jego spożycia bez potrzeby – dodaje. Selen znajdziemy m.in. w grzybach, orzechach brazylijskich, nerkowcach, kaszy gryczanej

Arsen: właściwości

Z badań wynika, że pierwiastkiem, którego obecność w organizmie z kolei zwiększa ryzyko raka, jest arsen. Warto go ograniczać. – Występuje on w dużych ilościach w ryżu, kakao, rybach morskich i owocach morza. Stężenie arsenu jest zależne od zanieczyszczenia środowiska, powietrza,  gleby czy wody – tłumaczy Magdalena Makarowska. 

Kolorowe warzywa - mają największy potencjał antynowotworowy

Z kolei zdaniem ­badaczy z Uni­wer­sytetu Harvarda największy potencjał ­antynowotworowy ­mają kolorowe warzywa, m.in. jarmuż i szpinak, zawierające beta-karoten, sulfo-rafan i chlorofil, oraz papryka i pomarańcze, ­bogate w witaminę C, która neutralizuje substancje rakotwórcze. Silnym antyoksydantem jest też likopen. Gdzie go znaleźć? W arbuzie, pomidorach oraz… sosie do pizzy i keczupie, najlepiej ­domowej roboty. Podczas duszenia z pomidorów uwalnia się bowiem najwięcej tego cennego składnika. – Warto oprzeć jadłospis na produktach pochodzenia roślinnego, bogatych w antyoksydacyjne witaminy i flawonoidy. Pięć razy dziennie na naszym talerzu powinny znaleźć się kolorowe owoce i warzywa. Antyrakowymi sprzymierzeńcami są warzywa kapustowate (krzyżowe), m.in. brukselka, brokuł, kalafior, rzepa, rzodkiewki – wyjaśnia Magdalena Makarowska. Jak czytamy w książce „Zdrowa od nowa”, której jest współautorką, zawarte w nich glukozynolany hamują rozwój nowotworu i zapobiegają procesom zapalnym. Nie zapominajmy o błonniku, który absorbuje szkodliwe substancje z jelit i wspomaga ich usuwanie. Dietetyczka radzi też unikać żywności wysoko przetworzonej, zawierającej konserwanty, nasycone kwasy tłuszczowe i tłuszcze trans. Odpuśćmy produkty potencjalnie rakotwórcze – wędzone czy spleśniałe (pleśń wydziela rakotwórcze mikotoksyny). Uwaga też na alkohol – działa cytotoksycznie na zdrowe komórki. – Wybierajmy żywność ze znanych źródeł, najlepiej ekologicznych, nienawożonych nadmiarem pestycydów i niezanieczyszczonych metalami ciężkimi.

Jaka dieta jest najkorzystniejsza?

Najkorzystniejsza jest zrównoważona dieta zawierająca wszystkie składniki odżywcze: białko, tłuszcze, węglowodany, minerały i witaminy. W profilaktyce antyrakowej pomaga też utrzymywanie prawidłowej wagi i karmienie piersią w minimum pierwszych sześciu miesiącach życia dziecka – podsumowuje Magdalena Makarowska. I jeszcze jedno: nie zapominajmy o aktywności fizycznej (minimum 30 minut dziennie). Nie bez powodu ruch znalazł się u podstawy nowej, opublikowanej rok temu piramidy zdrowego żywienia, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). 

NADZIEJA NA DŁUGIE ŻYCIE
O przełomowych odkryciach w walce z rakiem piersi rozmawiamy z prof. Janem Lubińskim*.

Czy zamiast profilaktycznej mastektomii u nosicielek mutacji genu BRCA1 ryzyko raka można zmniejszyć dzięki diecie?
prof. Jan Lubiński Mamy taką nadzieję, ale aby to potwierdzić, musimy poczekać minimum trzy lata. Na pewno odpowiedni poziom selenu i arsenu wiążą się ze znacznym obniżeniem ryzyka zachorowania, nawet u nosicielek BRCA1. Te dwa pierwiastki wzajemnie na siebie oddziałują. Zatrucie arsenem do pewnego momentu jest neutralizowane przez selen. Jeśli to się potwierdzi, to być może już niedługo będziemy żyli nawet o kilkadziesiąt lat dłużej.

Prowadzi Pan projekt Selina, który bada wpływ selenu na ryzyko raka. 
Badamy dwa aspekty: ryzyko raka i przeżycie chorego. Selen ma najprawdopodobniej pozytywne działanie w obu przypadkach. Zbyt niski poziom selenu wiąże się z kilkakrotnie gorszym rokowaniem co do przeżycia kolejnych pięciu lat od diagnozy. U młodych kobiet, również tych z mutacją genu BRCA1, ważne jest, by nie był zbyt wysoki. Jeśli nie będzie przekraczał 85 µg/l krwi, ryzyko raka spada nawet dziesięciokrotnie. 

Poziom selenu lepiej regulować dietą czy suplementami?
Część pacjentek ma regulowany niedobór selenu dietą, a inne kroplami selenowymi. Dieta wydaje się naturalniejsza, ale co jest lepsze, zobaczymy. 

Z badań Pana zespołu wynika też, że duży wpływ na ryzyko raka ma arsen.  
Tak, i to zarówno u kobiet z mutacją BRCA1, jak i bez niej. Niski poziom arsenu to niskie ryzyko raka. Badania udowodniły, że w grupie kobiet ze stężeniem mniejszym niż 0,6 µg/l nowotwory nie występowały. Dobra wiadomość jest taka,  że możemy go modyfikować, zmieniając sposób odżywiania, np. przez ograniczenie ryb i produktów morskich.

Ale przecież Japonki czy Skandynawki jedzą głównie ryby. Czy to znaczy, że u nich ryzyko raka też jest wyższe?
Cały czas podkreślam, że chodzi o Polki, bo my badamy Polki. Zresztą kobiety w Polsce dopiero od niedawna zaczęły spożywać więcej produktów morskich. 

Chciałabym zbadać poziom arsenu. Gdzie powinnam się udać?
Na razie w Polsce zajmuje się tym tylko nasz Ośrodek Nowotworów Dziedzicznych w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie. Ostatnio umowę podpisała z nami sieć laboratoriów Diagnostyka, która zbiera próbki i wysyła do nas. Takie badanie kosztuje około 50 zł. Wystarczy zrobić je raz na rok. 

A inne pierwiastki?
Dość ważny jest też poziom cynku, który u młodych kobiet powinien być relatywnie wysoki – powyżej 6800 µg/l krwi, a u starszych 5600 µg/l. 


*Profesor Jan Lubiński to światowej sławy genetyk, prowadzi badania nad rakiem piersi u kobiet z mutacją genu BRCA1 w Ośrodku Nowotworów Dziedzicznych w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie.