Powoli pustoszeje gmach największego amerykańskiego muzeum, ale echa Met Gali 2023 nie ucichną przez wiele dni. Postarali się o to styliści, wizażyści i fryzjerzy sław, wyszukując najbardziej ikoniczne vintage'owe projekty i kreując zaskakujące makijażowe trendy. Tym razem w pierwszy poniedziałek maja czołowe nazwiska show-biznesu oddały hołd Karlowi Lagerfeldowi. Nie oznacza to, że wszyscy zaproszeni goście mieli na sobie Chanel, choć artysta kierował francuskim domem mody od 1983 roku aż do śmierci 36 lat później. Florence Pugh, nieustannie współpracująca z Valentino, zaliczyła swój debiut na „modowych Oscarach” we włoskiej sukni z głębokim dekoltem i efektownym trenem. Jednak nawet najbardziej odważna i rozłożysta kreacja nie zdołałby przyćmić nowego cięcia aktorki. 27-latka zjawiła się na czerwonym dywanie z... ogoloną niemal na łyso głową.

Met Gala 2023: Florence Pugh zgoliła włosy do filmu. Fryzurę na zapałkę połączyła z oryginalnym nakryciem głowy

O tym, że Florence Pugh jest ulubienicą Pierpaola Picciolego, wiedziałyśmy od dawna. Na premierze „Nie martw się, kochanie” w Wenecji nosiła Valentino pod postacią przezroczystej sukni z tiulowymi bufkami i eksponującym nogi dołem. W Paryżu włożyła szarą bluzę i odsłaniającą pośladki cekinową spódnicę. Z kolei na Oscary wybrała kontrowersyjny projekt haute couture z obszerną peleryną, a podczas modowego spektaklu na Schodach Hiszpańskich w Rzymie pozowała w transparentnej sukience w słynnym odcieniu Pink PP. Obiło nam się także o uszy, że Brytyjka ceni sobie aktorskie wyzwania. „Wybieram tylko bardzo intensywne role. To nie pierwszy raz, gdy w niemal każdej scenie doprowadzałam się do łez” – mówiła po pokazie filmu „A Good Person”.

John Shearer/WireImage

Met Gala 2023 dostarczyła nam dowodów na to, że aktorka konsekwentnie trzyma się zarówno swoich modowych upodobań, jak i uparcie podąża nie najłatwiejszą ścieżką kariery. Po pierwsze, przed tłumem fotoreporterów zjawiła się u boku dyrektora artystycznego włoskiego domu mody. Pierpaolo Piccioli ubrał swoją muzę w białą suknię bez pleców i wycięciem na dekolcie ozdobionym szyfonową kokardką. Po drugie, choć zaledwie kilka dni temu Pugh olśniła na otwarciu butiku Tiffany & Co fryzurą z grzywką, wczoraj zaprezentowała się w zupełnie odmienionym wydaniu. Blond cięcie do ramion okazało się peruką, bo aktualnie Florence nosi się... na zapałkę. Aktorka pożegnała się ze złotymi puklami w wielkim stylu i włożyła wysokie nakrycie głowy wykonane z czarnych piór. 

„Trzymałam to w tajemnicy przez trzy tygodnie” – wyznała dziennikarzowi Variety, dodając, że nie wyobrażała sobie lepszych okoliczności na ujawnienie nowego cięcia.

Zgolone włosy w przemyśle filmowym najczęściej wiążą się z udziałem w przełomowych projektach. Na poświęcenie dla roli w przeszłości zdobyły się między innymi Natalie Portman, Millie Bobby Brown, Kristen Stewart i Demi Moore. Zwykle krótka fryzura kojarzona jest z kinem akcji i pełnymi napięcia thrillerami. Jednak Florence Pugh sięgnęła po maszynkę na planie... komedii romantycznej „We Live in Time”. Szykuje się nieszablonowe spojrzenie na zabawne i wzruszające filmy o miłości?