O tym, że „Mała Syrenka” doczeka się filmu live-action mówiło się od lat. Po sukcesie „Pięknej i bestii” z Emmą Watson czy „Kopciuszka” z Lily James w rolach głównych była to tylko kwestia czasu. Pierwsze informacje o castingach ujrzały światło dzienne już w połowie 2019 roku. Choć wielu widzów chciało przekonać się, jak z syrenim ogonem radzi sobie Zendaya, wytwórnia podjęła decyzję o zatrudnieniu dwudziestoletniej wówczas Halle Bailey. „Po obszernych poszukiwaniach było dla nas oczywiste, że Halle posiada rzadkie połączenie pogody ducha, wielkiego serca i niewinności. Dodatkowo ma świetny głos, potrafi śpiewać. To wszystkie cechy, które są potrzebne do zagrania tej ikonicznej roli” – tłumaczył reżyser Rob Marshall. W pierwszym zwiastunie aktorka brawurowo wykonała „Part of That World”, czym z pewnością zamknęła usta krytykom jej wyglądu. Plotkowano również, że muzyczne zacięcie będzie fzoamiał jej ekranowy partner. W stroju disneyowskiego księcia mieliśmy podziwiać... Harry'ego Stylesa. Ostatecznie angaż powędrował do Jonaha Hauera-Kinga. Z kolei siejącą postrach Urszulą została Melissa McCarthy. Dziś możemy przekonać się, jak bohaterowie dobrze nam znani z animacji z 1989 roku, prezentują się w nadchodzącym filmie!

„Mała Syrenka” na nowym zwiastunie. Tak wyglądają Urszula i książę Eryk

W odświeżonej wersji „Małej Syrenki” znów zobaczymy, jak Ariel zadurza się w ludzkim księciu. Wbrew przestrogom rozważnego ojca (w roli króla Trytona wystąpił Javier Bardem) postanawia zawalczyć o pozornie niemożliwą miłość. Na nic zdadzą się też głosy rozsądku Florka i Sebastiana – a tych udzielili im Jacob Tremblay („Pokój”, „Cudowny chłopak”) i Daveed Diggs („Snowpiercer”, „Hamilton”). W realizacji celu niepokornej syrenie kolejny raz pomoże kierująca się niecnymi powódkami Urszula. Jak Melissa McCarthy wypada jako przebiegła ośmiornica? I czy Jonah Hauer-King spełni oczekiwania wszystkich tych, którzy przed laty wzdychali do księcia Eryka? Obejrzyjcie nowy teaser i podzielcie się pierwszymi wrażeniami!

„Mała Syrenka” zawita w kinach 26 maja 2023 roku. Dlaczego warto jeszcze raz zanurzyć się w podwodnym świecie? Chociażby ze względu na bajeczną ścieżkę dźwiękową. Nad soundtrackiem pracowali wielokrotny zdobywca branżowych nagród i broadwayowska legenda Lin-Manuel Miranda oraz Alan Menken odpowiedzialny za muzykę w oryginalnej animacji. Twórcy obiecali, że cztery zupełnie nowe piosenki będą przeplatać się z uwielbianymi klasykami, takimi jak „Under the Sea” („Na morza dnie”). Nowy film Disneya jest także krokiem ku większej różnorodności na ekranie. „Słowa zachęty, jakie słyszałam, były bardzo inspirujące i piękne. »Nie rozumiesz, ile to znaczy dla naszej społeczności, dla małych ciemnoskórych dziewczynek, które dostrzegą cząstkę siebie w Ariel«” – mówiła Bailey w rozmowie z Variety.