10.03.2017

Luksus bardzo długo bronił się przed internetem. Marki premium niechętnie inwestowały w reklamę online, nie mówiąc o krokach w kierunku e-commerce. Sprzedaż produktów luksusowych realizowała się w przedsięwzięciach niezrzeszonych w wielkich domach mody. Największy obrót w tym sektorze generowały dotychczas platformy Net-a-Porter i MyTheresa.com. Koncerny modowe takie jak Kering czy LVMH długo żyły strategią podtrzymywania zakupów stacjonarnych jako źródła największych przychodów. Tymczasem w latach 2009-2014 dynamika przyrostu zysków z zakupów internetowych czterokrotnie przekroczyła zysk ze sprzedaży w realu. I stało się to, co nieuniknione. Luksusowe marki musiały wpisać w swoje działania e-commerce i zatrudnić wreszcie ekspertów w dziedzinie online.

LVMH jest o krok dalej niż Kering czy Richemont. Odkąd w 2015 roku na stanowisko dyrektora zarządzającego segmentem digital koncern zatrudnił doświadczonego w branży Iana Rogersa, internet stał się jednym z głównych celów strategicznych firmy. Wcześniej LVMH podjęło już próbę e-commercową, otwierając platformę Le Bon Marché przypisaną przejętemu przez koncern w 1984 centrum handlowemu. Jednak z racji szerokiej oferty ma ona z luksusem niewiele wspólnego. Nowy projekt dedykowany 70 markom premium ma być jednak jej częścią.

W nowym luksusowym sklepie internetowym LVMH mają znaleźć się brandy, które dotychczas nie były dostępne w sprzedaży on-line, a tym bardziej nie miały własnego e-commerce'u. Zapnijcie pasy -  to oznaczałoby, że będziemy mogli wreszcie jednym kliknięciem kupić nowości Dior, Louis Vuitton, Fendi, Céline i pozostałych szyldów ze stajni LVMH. Koncern nie potwierdza jeszcze oficjalnie tych informacji, ale wszystko (łącznie z publikacjami na FinancialTimes.com) wskazuje na to, że są one prawdziwe. Być może właściciele LVMH spóźnili internetowy biznes, ale wygląda na to, że nadrobią to ekspresowo. Tym bardziej, że największe agencje przewidujące trendy w biznesie donoszą, że do 2025 roku aż 18% przychodu ze sprzedaży internetowej wygenerują produkty luksusowe. Takich prognoz nie da się ignorować, nawet jeśli nazywasz się Bernard Arnault.

12.05.2017r.

To już oficjalne! Francuski koncern modowy LVMH za kilka tygodni uruchomi swoją luksusową platformę e-commerce. Znajdziemy na niej 150 marek premium, w tym Louis Vuitton, Céline, Loewe, Fendi, Givenchy, Marc Jacobs, Kenzo, a nawet kolekcje Diora, których wcześniej nie sposób było kupić w sieci. O komfort zakupów zadbają specjalni konsultanci, których będzie można poprosić o radę za pośrednictwem czatu czy aplikacji Messenger. Kiedy zdecydujemy się na zakupy, możemy zamówić dostawę do 75 krajów na całym świecie lub skorzystać z opcji click-and-collect, aby odebrać produkty z wybranego przez nas miejsca. Ale to nie koniec niespodzianek. Z okazji premiery sklepu, największe domy mody stworzą wyjątkową kolekcję kapsułową, będącą mieszanką ich kultowych fasonów.

fot. instagram.com/lesechosserielimitee

Tak, jak zapowiadano, sklep będzie stanowił część platformy Le Bon Marché należącej do 160-letniej paryskiej galerii handlowej, jednak w odróżnieniu od swojej poprzedniczki, 24sevres.com będzie oferować jedynie wyselekcjonowane i luksusowe produkty, co nie sprawdziło się w przypadku pierwszego serwisu. Ulica, przy której znajduje się galeria Le Bon Marchéstała się nazwą dla 24sevres.com. Premiera luksusowej platformy odbędzie się w czerwcu tego roku, a na oficjalnym Instagramie (@24sevres) już pojawiają się pierwsze zapowiedzi kolekcji.