Aktorka podzieliła się radosną nowiną o ciąży w marcu. Na Instagramie opublikowała zdjęcie niemowlęcych śpioszków z wymownym napisem „coming soon”. Internauci nie poprzestali na gratulacjach. Natychmiast zaczęli stroić żarty z największymi filmowymi hitami Lindsay Lohan w tle. „Jeśli spodziewasz się bliźniąt, proszę, nie rozdzielajcie ich, żeby po latach wysłać je na ten sam letni obóz, aby nareszcie mogły się poznać i jeść razem masło orzechowe” – apelowali fani „Nie wierzcie bliźniaczkom”, dodając, że jedyny słuszny wybór imion dla potencjalnych córeczek ogranicza się do Hallie i Annie. „Będę mówić na ciebie Caddy” – pisali znawcy kwestii Janis Ian z „Wrednych dziewczyn”. Manifestacje i pobożne życzenia nie przyniosły oczekiwanych skutków. W połowie lipca wyszło na jaw, że Lindsay Lohan wraz z mężem Baderem Shammasem doczekali się synka. Luai urodził się w Dubaju, a jego imię oznacza w języku arabskim „tarczę”, „obrońcę” lub „siłę”. Oczywiście aktorka i finansista nie mieli równie sprecyzowanych oczekiwań co kinomani i byli wprost wniebowzięci za sprawą „pięknego, zdrowego chłopca”.

Lindsay Lohan pokazała, jak wygląda jej ciało po porodzie. Fani „Wrednych dziewczyny” są zachwyceni

Przed wyprawą na oddział położniczy szczęśliwa Lindsay Lohan chętnie dzieliła się z obserwatorami przygotowaniami do roli matki. Z uśmiechem na twarzy i dłonią na zaokrąglonych brzuchu pozowała do pamiątkowych zdjęć, a nawet oprowadziła nas po dziecięcym pokoju z morskim motywem na ścianach i gigantycznym misiem przy łóżeczku. Potem zwolniła tempo, w pełni poświęcając się regeneracji i opiece nad dzieckiem. Milczenie przerwała wczoraj. 37-latka udostępniła w sieci zdjęcie, na którym dumnie prezentuje wdzięki świeżo upieczonej mamy i wygodną bieliznę na czas połogu (post jest w rzeczywistością skierowanej do mam marki). 

„Jestem bardzo dumna z tego, co moje ciało było w stanie osiągnąć w trakcie miesięcy ciąży oraz teraz podczas rekonwalescencji. Posiadanie dziecka to największa radość na świecie! [...] Nie jestem zwykłą mamą, jestem poporodową mamą” – napisała gwiazda. Tak, oczy was nie mylą. Lindsay przyłączyła się do słownych gier fanów i nawiązała do jednego ze swoim największych ekranowych sukcesów. Ostatnie zdanie jest parafrazą słynnej deklaracji „Nie jestem zwykłą mamą. Jestem fajną mamą”, która we „Wrednych dziewczynach” pada z ust Amy Poehler aka pani George.

W ostatnim czasie Lindsay Lohan zaliczyła spektakularny powrót na salony. Jedna z najpopularniejszych aktorek lat 90. i 00. przez długi czas stąpała po dnie. Dziecięca gwiazda nie udźwignęła ciężaru sławy i uzależniła się od alkoholu i narkotyków. Na szczęście udało jej się wyrwać z sideł nałogów i ustatkować u boku nowego ukochanego. Powoli odzyskuje też pozycję w branży. Niedawno ogłoszono początek prac nad sequelem „Zakręconego piąteku”. Po 20 latach Lindsay Lohan i Jamie Lee Curtis znów zamienią się ciałami. Na razie starsza koleżanka po fachu obsypuje młodą mamę prezentami. Wiadomo, że posłała filmowej córce zestaw książek dla najmłodszych czytelników, z których część spisała własnym piórem. „Magiczny poniedziałek! Moja ekranowa córka właśnie uczyniła mnie ekranową babcią” – pisała na Instagramie. Trzymamy kciuki, aby w niedalekiej przyszłości spotkała wnuka na planie filmowym!