Ludowe święta jeszcze nigdy nie wyglądały tak stylowo. Włoska marka Max Mara rozpoczęła celebrację przesilenia letniego od tradycyjnej szwedzkiej kolacji. Chociaż event miał na celu promowanie nowej kolekcji, zaproszone gwiazdy tym razem pozowały nie na ściance, a... nad brzegiem morza, w wiankach, które uplotły własnoręcznie. 

Lily Collins prezentowała się szczególnie promiennie w swojej białej bieliźnianej sukni - może za zasługą tysięcy odbijających światło kryształków, którymi wysadzana była siateczkowa warstwa wierzchnia. Jedynym dodatkiem do eterycznej stylizacji był różany wieniec. Gwiazda Netflixa przypominała bardziej królową elfów Tytanię niż amerykańską specjalistkę od marketingu. “Wczorajsza noc była snem nocy letniej”, napisała aktorka w poście na Instagramie.

 

Michael Campanella/Getty

Tego weekendu Collins pokazała się też w mroczniejszej odsłonie. Na sztokholmski pokaz marki Max Mara założyła prześwitujący czarny golf i awangardową spódnicę o architektonicznym kształcie. Chociaż produkcja czwartego sezonu “Emily w Paryżu” jest opóźniona przez strajk amerykańskich scenarzystów, aktorka nie przestaje dostarczać modowych inspiracji.

Wśród zaproszonych na szwedzki weekend gości znalazła się też m.in. Amy Adams, która w swoim wianku wyglądała jak Giselle z “Zaczarowanej”, oraz inne gwiazdy produkcji Netflixa: Lilli Reinhart z “Riverdale” i Kiernan Shipka z “Chilling Adventures of Sabrina”. Wszystkie gwiazdy uosabiały Scandi chic w minimalistycznych białych kreacjach. Najbardziej niespodziwany, ale przeuroczy gość specjalny: Pilaf, maleńki chihuahua noszony przez Demi Moore w nosidełku na brzuchu. Awww… 

Przejrzyjcie instagramową karuzelę, żeby zobaczyć wszystkie stylizacje.