Autobiografia Księcia Harry'ego - kiedy premiera?

Autobiografia Księcia Harry'ego ma pojawić się w księgarniach (także w Polsce) już 10 stycznia. Datę przekładano od listopada, choć dopiero w październiku wiadomo było, że prawa do jej wydania za 20 milionów dolarów wykupiło wydawnictwo Penguin Random House. Trzeba przyznać, że Harry i Meghan na dobre rozkręcili fazę odcinania kuponów z rodzinnego rozłamu Księcia. Harry jednak świadomie idzie drogą medialnego obnażania wszystkiego, co działo i dzieje się u royalsów i co kazało mu uwolnić się spod władzy Pałacu Buckingham. Autobiografia zresztą nosi tytuł "Spare", co oznacza zarówno wolny, jak i niepotrzebny. To pojęcie znane z brytyjskiego dworu, bo mianem "spare" określano rezerwowego następcę tronu, będącego ewentualnym zastępstwem, gdyby coś stało się pierwszemu dziedzicowi monarchii.

Światło dzienne ujrzało już kilka wyimków nadchodzącej książkowej historii Harry'ego, ale prawdziwą torpedę odpalił właśnie The Guardian, który wszedł w posiadanie kopii autobiografii. Opublikowany fragment mówi o fizycznym ataku Williama na młodszego brata. To zmienia ton ostatniej narracji medialnej, według której ex-royals chciałby pogodzić się z rodziną. Dopiero co czytaliśmy fragmenty wywiadów promujących "Spare", których Książę Harry udzielił stacjom CBS i ITV. „Chciałbym odzyskać ojca. Chciałbym odzyskać brata. Pragnę mieć rodzinę, nie instytucję” – mówił w nich Harry. Oczywiście nie zabrakło w tych publikacjach także gorzkich słów na temat tego, jak Sussexowie byli przez ową instytucję traktowani, ale wydawać by się mogło, że Harry nieco zmieni celowość swoich działań. Tymczasem opublikowany w "The Guardian" fragment dolewa jeszcze oliwy do ognia.

Książę William uderzył Księcia Harry'ego?

W biografii Księcia Harry'ego, którą cytuje The Guardian, pojawia się wspomnienie incydentu, jaki zaszedł między braćmi podczas kłótni w 2019 roku. Poszło oczywiście o Meghan, którą William miał nazwać "niegrzeczną, trudną i agresywną". Kłótnia miała eskalować do tego stopnia, że Harry uciekł do kuchni, w której William miał powalić go na podłogę i zranić młodszego brata.

Harry wspomina, że William przybył do Nottingham Cottage, gdzie wtedy mieszkał Książę Sussex, by porozmawiać o psujących się relacjach między braćmi i kontaktach z prasą. William miał zachowywać się przemocowo i krytykować Meghan, powielając argumenty brukowców. Harry był zaskoczony agresją brata i uciekł do kuchni, po czym podał mu szklankę wody, mówiąc: „Willy, nie mogę z tobą rozmawiać, kiedy jesteś w takim stanie”. Następnie między braćmi wywiązała się szarpanina: "Chwycił mnie za kołnierz, rozrywając mój naszyjnik i powalił mnie na podłogę. Wylądowałem na psiej misce, która pękła pod moimi plecami, a jej kawałki się we mnie wbiły. Leżałem tak przez chwilę oszołomiony, a potem wstałem i kazałem mu się wynosić" - wspomina Harry. Dalej fragment mówi o tym, że William miał namawiać Harry'ego do oddania ciosu, powołując się na walki, które toczyli jako dzieci. Harry wspomina, że odmówił, po czym William wyszedł i wrócił „z żalem i przeprosinami”. Przy wyjeździe rzucił zaś: "Nie musisz mówić o tym Meg". W "Spare" przeczytamy, że Harry nie powiedział od razu o incydencie żonie, ale zamiast tego zadzwonił do swojego terapeuty. Meghan miała później zauważyć „zadrapania i siniaki” na jego plecach i dlatego Harry opowiedział jej o ataku Williama, "Nie była aż tak zaskoczona i zła. Była strasznie smutna” - wspomina Harry.

Wygląda na to, że "Spare" może zamknąć Williamowi i Harry'emu drogę do porozumienia już na zawsze. Bo o ile konflikty a nawet mocne kłótnie między braćmi zdarzają się niemal w każdej rodzinie i nie jest to nic nadzwyczajnego, to nie każdy publikuje z nich relacje, inkasując za to 20 milionów dolarów.

"Spare" pojawi się w księgarniach już 10 stycznia, a do tego czasu serwery "The Guardian" rozgrzeją się na tyle, że z pewnością "podpalą" biuro prasowe Pałacu Buckingham.