Choć autobiografia księcia Harry'ego zawierała wiele kontrowersyjnych tez na temat członków rodziny królewskiej, król Karol oraz jego otoczenie konsekwentnie odmawia komentarzy na temat książki. W obliczu wielu oskarżeń, które padły pod adresem royalsów ze strony Harry'ego i Meghan Markle, brytyjska monarchia trzyma się swojej stałej dewizy: "never complain, never explain". Jak dotąd więc nie padł żaden oficjalny komunikat ze strony dworu, który komentowałby w jakikolwiek sposób kontrowersyjne wątki zawarte w "Spare". A było ich sporo. Harry w swojej książce zaatakował między innymi małżonkę króla Camillę Parker Bowles, wprost nazywając ją "niebezpieczną" i oskarżając o PR-owe układy z brytyjską prasą. Ten cios musiał być dla Karola szczególnie bolesny, ponieważ słynie on z wyjątkowej dbałości o dobre imię Camilii - zwłaszcza po tym, gdy wielokrotnie oskarżano ją o rozbicie małżeństwa przyszłego króla. 38-latek wyjawił też, że został fizycznie zaatakowany przez swojego brata Williama jeszcze w czasach, gdy oboje z Meghan mieszkali w Nottingham Cottage. Choć żona Harry'ego nie była świadkiem tego zajścia, to sprzeczka braci miała mieć źródło właśnie w osobie Markle i jej lekceważącym zachowaniu względem służby.

Czytaj też: 10 najważniejszych i najbardziej szokujących wątków z autobiografii księcia Harry'ego >>

Historia o tym, jak następca tronu powalił na ziemię Harry'ego, aż ten przewrócił się i zranił plecy o miskę psa, zelektryzowała opinię publiczną. Mimo fali komentarzy, która przetoczyła się przez media, rodzina królewska w żaden sposób nie odniosła się do tego dramatycznego wyznania. Komentatorzy królewscy od razu zauważyli, że król Karol i jego bliscy stosują strategię "grey rocking" - jest to termin z psychologii oznaczający ignorowanie zaczepnych, prowokujących zachowań ze strony osoby toksycznej i manipulującej. Niektórzy dziennikarze są jednak zdania, że ta taktyka niedługo przestanie być aktualna, ponieważ Karol planuje po raz pierwszy wypowiedzieć się na temat autobiografii syna.

Król Karol przerwie milczenie na temat "Spare"?

Getty Images

Serwisy plotkarskie donoszą, że według dworskich źródeł król Karol ma przedstawić "swoją wersję historii" opowiedzianych w "Spare" oraz w dokumencie "Meghan i Harry". Przed koronacją udzieli on bowiem wywiadu stacji BBC w ramach programu "Profile" i, zdaniem informatorów, będzie to idealna okazja do zaprezentowania swoich argumentów w całej sprawie. Z drugiej strony komentatorzy zwracają uwagę, że takie zagranie może być dla króla bardzo ryzykowne.

"Nawet jedna, mała wzmianka w temacie Harry'ego i Meghan rozgrzeje ogólnoświatowe media. Może też sprowokować odpowiedź Harry'ego, którą trudno przewidzieć. Wszystko jest tu bardzo delikatne" - zauważa jeden z insiderów. Inni ostrzegają, że jakiekolwiek nawiązanie do ostatnich poczynań Sussexów może odwrócić uwagę opinii publicznej od koronacji, co bardzo zaszkodzi wizerunkowi monarchii. 

Mimo ryzyka tabloidy donoszą (m.in. brytyjski Daily Mail), że król Karol chciałby, żeby na jego koronacji pojawił się młodszy syn wraz z żoną. Wiarygodne źródła powiązane z rodziną królewską miały przekazać, że monarcha pracuje nad pojednaniem się Harry'ego i Williama. W celu pogodzenia zwaśnionych braci, Karol miał zwrócić się o pomoc do arcybiskupa Justina Welby'ego. Za jego pośrednictwem William i Harry mają dogadać się co do wspólnego uczestnictwa w koronacji.