Makijażystka , Sylwia Rakowska
Jak płatki róż

Zawsze mam w torebce przynajmniej jeden balsam do ust. Mój faworyt to ten różany, amerykańskiej marki Rosebud Salve Smith’s (kupisz na: sephora.com) w pięknym, retrometalowym pudełeczku.

Ta gąbka do makijażu ma ponad 2,5 tysiąca pozytywnych recenzji! Kupicie ją za nieco ponad 20 zł >>

Modelka, Ola Kowal
Brwi na medal

Doskonale rozumiem zachwyt nad kosmetykami marki Glossier. Sama z Nowego Jorku przywożę dla siebie i znajomych tusz do brwi Boy Brow (kupisz na: glossier.com). Lepszego jeszcze nie znalazłam.

Makijażystka, Zosia Krasuska-Kopyt
W klimacie Kalifornii

Ekologiczne składniki i zapach naturalnych olejków eterycznych. Nakładasz na skórę i widzisz efekty. Kosmetyki Earth Tu Face z Kalifornii stosuję wszędzie. Kupisz na: net-a-porter.com

Modelka, Kamila Szczawińska

Brazylijski pocałunek
Szukam kosmetyków, które długo utrzymują się na skórze. Taki jest balsam do ust BRAZILIAN KISS SOL DE JANEIRO (kupisz na: sephora.pl). Lubię też olejki do ciała z drobinkami tej marki. Świetne sprawdzają się nie tylko w brazylijskim słońcu.

Współzałożycielka perfumerii Galilu, Warynia Grela
Minimalizm Górą

Ostatnio zachwyciła mnie niemiecka marka o brazylijskich korzeniach De Lilou (kupisz na: zalando.pl). Ma tylko krem, olejek i eliksir do ciała z orzechów brazylijskich. Kobiety, które zajmują się ekstrakcją tego oleju, mają piękne dłonie. Na moich też się świetnie sprawdza. Zwłaszcza zimą i po pracy w ogrodzie.

Modelka, Justyna Michalska
Dobre z natury

Często jeżdżę do Hiszpanii 
i to właśnie stamtąd przywożę naturalne kosmetyki Lush (kupisz na: lush.com). Mój numer jeden to genialny tonik z wyciągiem z drzewa herbacianego. Działa antyseptycznie i odświeżająco. A moja skóra, która wiecznie „pracuje” w makijażu, po prostu go uwielbia.

Makijażystka, Iza Kućmierowska
Tajemnice Lizbony

Mają tu dużo świetnych, staroświeckich perfumerii z rodzinnymi markami, jak Benamôr 1925 (kupisz na: zalando.pl). Balsam, który ostatnio kupiłam, mocno nawilża, nie klei się i ma subtelny różany zapach.

Modelka, Maja Salamon
Włoski błysk

Kiedy jadę na pokazy do Mediolanu, zawsze kupuję swój ulubiony rozświetlacz do twarzy – kultowy Shine Stick Madina (kupisz na: madina.com). Tajna broń makijażystów.

Redaktor naczelna ELLE, Marta Drożdż
Zamiast soli

Gdy sama zanurzyłam się w Morzu Martwym poczułam dopiero na własnej skórze, jak bardzo wygładza ono ciało. O niebo lepiej niż piling. I uzależniłam się od tego efektu. Nagminnie przywożę stamtąd sól. Ostatnio z Tel Awiwu wodę z Morza Martwego marki Najel (kupisz na: dotykmaroka.pl). Dodaję kilka kropli do ciepłej kąpieli i moja skóra jest nawilżona i miękka, dosłownie jak u dziecka. 

Modelka, Ola Korytowska
Sekret tygrysa

Ajurwedyjską, ziołową maść Tiger Balm (kupisz na: darmarsklep.pl) odkryłam dawno temu w Tajlandii i do dziś uważam, że jest niezastąpiona przy przeziębieniu, migrenach i bólach mięśni.

Modelka, Natalia Uliasz
Regeneracja z Azji

Kiedy jestem w Japonii i Korei, na potęgę kupuję maski do twarzy. Przetestowałam wiele i najbardziej polubiłam Innisfree (kupisz na: misun.pl). Zwłaszcza miodową, która działa na skórę jak łagodzący kompres po ciężkim dniu.


Współzałożycielka Glov, Monika Żochowska
W stylu surferki

Uwielbiam na skórze efekt delikatnej opalenizny i odkryłam na to sposób w Australii – genialny samoopalacz Minetan na bazie wody kokosowej (kupisz na: minetan.eu). Sprawia, że nawet w środku zimy wyglądam jak świeżo po powrocie z tropikalnych wakacji.
 

Tekst: Marta Krupińska