Olga Sipowicz, która na scenie występowała pod pseudonimem Kora, przegrała właśnie pięcioletnią walkę z rakiem. Wokalistka zmarła na ukochanym Roztoczu, w otoczeniu rodziny, przyjaciół, ukochanej przyrody i zwierząt. Miała 67 lat. Tę przykrą wiadomość podał do publicznej informacji jej mąż, Kamil Sipowicz:

"Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do pracy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół MAANAM, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979".

Nie żyje Zombie Boy >>

Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny.

Jej wkład w historię polskiej muzyki jest nieoceniony. Kora była charyzmatyczną wokalistką i autorką świetnych tekstów. Przez lata była liderką Maanam, jednego z najważniejszych polskich rockowych zespołów lat 80. Występowała m.in. z Donem Cherrym, Milo Kurtisem, zespołem Pudelsi, ale również solowo. Grała w teatrze, a w ostatnich latach była również jurorką muzycznego programu "Must Be the Music. Tylko muzyka".