Podczas wczorajszej gali miał miejsce historyczny moment szczególnie dla społeczności LGBTQ+. Wśród laureatów znalazł się uwielbiany w sieci duet autorów "Unholy". Statuetka za najlepszą popową współpracę, która powędrowała w ręce artystów jest pierwszą w historii Grammy w tej kategorii wręczoną transpłciowej kobiecie oraz osobie niebinarnej. 

Zobacz też: Znudzony Ben Affleck skradł show na rozdaniu nagród Grammy. Zdjęcia aktora i Jennifer Lopez rozbawiły internautów

Przemowa Kim Petras 

Kiedy artyści znaleźli się na scenie, Sam Smith wycofał się i przekazał tym samym mikrofon w ręce Kim. „Sam uprzejmie chciał, żebym to ja przyjęła tę nagrodę, ponieważ jestem pierwszą kobietą transpłciową, która zdobyła tę statuetkę. Chcę tylko podziękować wszystkim niesamowitym transpłciowym legendom, które otworzyły przede mną te drzwi, abym mogła tu dziś być”- powiedziała Kim, otrzymując owacje na stojąco od pełnej gwiazd widowni. "Chcę podziękować szczególnie Sophie, mojej przyjaciółce, która zmarła dwa lata temu, która powiedziała mi, że to się wydarzy i zawsze we mnie wierzyła". 

Zobacz też: Beyoncé rekordzistką Grammy 2023! Artystka została najczęściej nagradzaną osobą w historii tych nagród muzycznych

Podziękowania dla Madonny i mamy Petras 

Petras zwróciła się również do Madonny, która zapowiedziała parę słowami: "Jeśli nazywają cię kłopotliwym, prowokującym czy niebezpiecznym z pewnością jesteś na dobrej drodze". Na scenie piosenkarka podziękowała królowej popu za wieloletnie wsparcie społeczności LGBTQ+. Po czym powiedziała słowa, które wzruszyły nie tylko całą widownię, ale stały się viralem w sieci. Artystka wspomniała swoje dzieciństwo w Niemczech i ze łzami w oczach wyraziła wdzięczność swojej mamie:

Moja mama wierzyła mi, że jestem dziewczyną i nie byłoby mnie tutaj bez niej i jej wsparcia i wszystkich, którzy wierzyli we mnie do tego momentu