Niespełna rok po głośnej aferze wokół Kim i nagiej sukienki Marylin Monroe, Kardashianka zdradziła się ze słabością do kolejnej ikony. Tym razem chodzi jednak o postać fikcyjną – Beatrix Kiddo. W którą wcielała się Uma Thurman. 17 kwietnia opublikowała na Instagramie album kilku ujęć z restauracji sushi, na które wybrała się w szczególnej stylizacji. 

Kim Kardashian jak Uma Thurman w „Kill Bill”

W rolach głównych żółta kurtka skórzana z czarnymi detalami do złudzenia przypominająca legendarny kostium „Panny Młodej” z „Kill Billa”. Gwiazda show „Z kamerą u Kardashianów” swoją cytrynową „górę” zestawiła z superdopasowanymi czarnymi spodniami, kozakami z wysoką cholewką i ciemnymi okularami. Z początku zbiór fotografii zatytułowała nawiązującym do filmowego gangu „Crazy 88”. Z czasem zmieniła jednak opis na równie kultową kwestię „Ty i ja mamy niedokończone sprawy” („You and I have unfinished business”).  Upewniła się przy tym, że nikt nie przegapi (oczywistego) odniesienia do tarantinowskiego hitu. Jak? Po serii swoich zdjęć, umieściła dwa ujęcia Umy w podobnym outficie. 

 

Już sama stylizacja Kim oraz jej popkulturowy kontekst do czerwoności rozgrzały zagraniczne media. Naszą uwagę zwróciło jednak coś jeszcze: warszawska lokalizacja – KILL BILL resto bar – oznaczona przy albumie opublikowanych na obserwowanych przez ponad 352 miliony osób profilu gwiazdy. Jeśli jednak nabraliście ochoty na natychmiastowe zamknięcie laptopów i obranie kierunku: Ursynów, gdzie położony jest oznaczony w poście Amerykanki bar, zmuszone jesteśmy ostudzić wasz zapał. Spekuluje się bowiem, że otagowanie warszawskiego lokalu o nazwie wyraźnie wskazującym było działaniem na wpół przypadkowym. Kim z całą pewnością nie odwiedziła w ostatnim czasie oznaczonego miejsca, a do wyobraźni przemówiła jej zapewne sama nazwa polskiego baru.  Zupełnie tak, jakby Kardashiance wydawało się, że sama stylizacja oraz dorzucone do albumu kadry z filmu, nie będą wystarczająco wymowne… 

Zapewne nie zaskoczy was fakt, że stało się inaczej. „Nie potrzebowaliśmy kontekstu Kim… jeśli rozumiesz, to zrozumiesz” – napisał jeden z fanów. I nie był on w swoich odczuciach osamotniony.