"Kevin Spacey oskarżony o molestowanie" - takie nagłówki obiegły świat pod koniec 2017 roku. Gwiazda serialu "House of Cards" musiała się gęsto tłumaczyć. Anthony Rapp (znany głównie z grania w musicalach i ze swoich działań na rzecz społeczności LGBT) oskarżył Spaceya o "niewłaściwe zachowanie" na jednej z branżowych imprez w 1986 roku. Rapp miał wtedy tylko 14 lat. Wówczas aktor przyznał się do swojej orientacji seksualnej i oświadczył, że jest gejem (o czym przez lata nie chciał mówić). A ten coming out nie spotkał się ze zrozumieniem, wręcz przeciwnie, część branży uznało, że gwiazdor zasłania swój problem wyznaniem o homoseksualizmie. Kevin Spacey nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Kilka tygodni później w mediach pojawiła się informacja, że celebryta miał molestować również byłego zięcia króla Norwegii. W wyniku tych oskarżeń mężczyzna m.in. stracił rolę w hicie Netflixa, czyli "House of Cards", został także zastąpiony przez Christophera Plummera w filmie "Wszystkie pieniądze świata" w reżyserii Ridley'a Scotta.. Dziś znamy już wynik rozprawy!

Kevin Spacey został oczyszczony z zarzutów molestowania

Co ciekawe, nie chodzi o molestowanie Rappa, tylko pewnego barmana. 18-latek oskarżył Kevina Spaceya w ubiegłym roku, a do zdarzenia miało dojść dwa lata wcześniej na wyspie Nantucket. Młody mężczyzna, syn byłej dziennikarki telewizyjnej z Bostonu Heather Unruh, uważa, że 59-letni aktor go upił, a potem napastował (rozpiął mu spodnie i dotykał krocza). Specey tłumaczył, że chodziło jedynie o niewinny flirt. Jednym z dowodów w sprawie miał być telefon ofiary, w którym były wiadomości świadczące o niewinności gwiazdy. Jednak barman przyznał, że zagubił swój smartfon, a zapytany o manipulowanie wiadomościami powołał się na słynną 5. poprawkę ("nikt nie może być zmuszony do zeznawania na swoją niekorzyść"). Przez rezygnację pokrzywdzonego z dalszego składania zeznań, prokuratura stanu Massachusetts musiała wycofać zarzuty i uniewinnić aktora. 

To jednak nie koniec historii. Kevin Spacey będzie musiał się dalej tłumaczyć - prawie 30 mężczyzn oskarżyło dwukrotnego laureata Oscara o molestowanie seksualne...

W ubiegłą Wigilię Bożego Narodzenia Kevin Spacey opublikował na YT filmik pt. "Let Me Be Frank", gdzie powiedział: "Oczywiście niektórzy wierzyli we wszystko i czekali z zapartym tchem, by usłyszeć: wyznaję wszystko. Chcą bym oświadczył, że wszystko, co o mnie się mówi, jest prawdą i mam to, na co zasłużyłem. (...) Z pewnością nie zapłacę za to, czego nie zrobiłem (...) Wkrótce poznacie pełną prawdę". Wideo ma prawie 11 mln wyświetleń.