„Kocham Cię już 3 lata, kochanie, chcę by było ich nieskończenie wiele” czytamy w opisie zdjęcia, na którym Millie pozuje z ukochanym w białej koronkowej sukience i z pierścionkiem zaręczynowym na palcu. Pod opublikowanym 11 kwietnia postem aktorki posypały się gratulacje i zachwyty, ale i mocno krytyczne komentarze.

Większość słów o pejoratywnym zabarwieniu dotyczyła metryki świeżo zaręczonej pary. Sceptycy kwestionujący podejmowanie tak ważnych decyzji życiowych w tak młodym wieku wytykali jej, że „jest przecież dopiero nastolatką”. 

Po niespełna miesiącu od zaręczyn, głos w sprawie zabrał także potencjalny teść Jedenastki z hitu Netflixa. 

W nowym wywiadzie dla Andy'ego Cohena, 61-letni rockman został zapytany, czy „martwi się” zaręczynami Jake'a i Millie w tak młodym wieku. „Nie wiem, czy wiek ma znaczenie” odpowiedział Jon, dodając: „Wiesz, mam na myśli sytuację, w której znajdziesz odpowiedniego partnera i razem dorastacie”. Autor hitu „Livin’ on a Prayer”,  który do dziś jest w związku z żoną Dorotheą od czasów liceum wyznał, że Jake jest „ostatnim” z jego dzieci, które się zaręczyły, ujawniając, że aż troje z jego czworga potomków jest obecnie zaręczonych.

„To byłaby moja rada – mądrze jest wzrastać razem. Myślę, że wszystkie moje dzieci znalazły ludzi, z którymi mogą się razem rozwijać i wszyscy ich lubimy” tłumaczył dalej podczas wywiadu. Prowadzący programu zapytał jeszcze Jona czy ten oglądał Stranger Things. Gwiazdor powiedział: „Oczywiście, że widziałem. Millie jest cudowna. Cała jej rodzina jest świetna. Jake jest bardzo, bardzo szczęśliwy.”. Nic dodać, nic ująć.