Mitchell Travers powrócił pamięcią do prac nad „Wystrzałowym weselem” w rozmowie z portalem Fashionista. Artysta, który w przeszłości miał okazję ubierać Jennifer Lopez na planie „Ślicznotek”, przyznał, że postawiono przed nim niemałe wyzwanie. Film nie jest bowiem wzorcowym przykładem komedii romantycznej. Darcy i Tom zapraszają swoich bliskich na rajskie Filipiny, aby w romantycznej atmosferze powiedzieć sobie „tak”. Jednak ich wesele nie idzie zgodnie z planem. W harmonogramie imprezy z pewnością nie było potyczek z uzbrojonymi piratami ani kaskaderskich wyczynów. Panna młoda musiała stawić im czoła w imponującej sukni. Na potrzeby pełnej akcji fabuły nie wystarczyło stworzyć jednego egzemplarza kreacji. Do garderoby aktorki trafiło aż 28 idealnych (do czasu) kopii.

„Wystrzałowe wesele”: Jennifer Lopez nosiła na planie aż 28 sukien ślubnych

Kostiumograf wyjawił, że zdjęcia realizowano w szczytowym momencie pandemii. Dla ekipy oznaczało to ograniczony dostęp do podwykonawców i trudności z podróżowaniem. „W tamtym czasie duża część świata nie funkcjonowała jak zwykle. Znalezienie sukni ślubnej dla Jennifer Lopez zajmuje chwilę. Nawet w normalnych warunkach” – powiedział Travers. „To nie mogła być zwyczajna, skromna suknia ślubna. W końcu musiała w niej przejść przez cały film pełen akcji i przygody”. Na szczęście udało mu się wypatrzeć niemal idealny model w kolekcji izraelskiej projektantki Galii Lahav.

Phoebe Dynevor nie pojawi się w nowych odcinkach „Bridgertonów”. Fani są w szoku >>

Poprosił, aby w prototypie znacznie zwiększono liczbę tiulowych warstw rozłożystej spódnicy, uwydatniono bufiaste rękawy i ozdobiono gorset misternymi detalami z satyny. Kreacja miała być przytłaczająca, bo zgodnie z fabułą była to rodzinna pamiątka. Jej ekstrawaganckość musiała wpisywać się w styl przyszłej teściowej Darcy (w tej roli Jennifer Coolidge). Kiedy oczekiwania reżysera zostały spełnione, pozostał tylko jeden niewygodny szczegół.

Wraz z rozwojem fabuły suknia musiała być stopniowo niszczona. „W którym momencie powinna zgubić tren? Jak w tej scenie mają wyglądać rękawy? Czy obcięła już spódnicę?” – takie pytania nieustannie zadawał sobie Travers.

Ana Carballosa / Lionsgate

Po długich przemyśleniach ustalono, że najlepszy efekt zapewni 28 kreacji. Każda kolejna będzie jeszcze mocniej postrzępiona, rozdarta i ubrudzona. „Niemal nie dałem rady powiedzieć Galii, że jej suknie będą powoli niszczone, ponieważ sztuka zasługuje na szacunek” – ubolewał artysta. „Wielu twórców, kiedy powiesz im, że zamierzasz popsuć coś, nad czym pracowali, zareaguje oburzeniem. Jednak oni przyjęli to ze spokojem. Całkowicie zrozumieli historię, którą opowiadamy w tym filmie”.

Horrory od lat są pomijane na Oscarach. Mia Goth ma teorię, dlaczego Akademia niechętnie nominuje filmy grozy >>

Travers przyznał, że suknię uszyto z tkaniny w kolorze szampana z dwóch powodów. Po pierwsze ciepły odcień pięknie podkreślał promienną karnację latynoskiej aktorki, a pod drugie „był świetnym tłem dla błota, krwi i potu”. Dodał także, że Jennifer doskonale się bawiła, narażając suknię ślubną na coraz to bardziej widoczne uszkodzenia. „Brudziliśmy ją, a ona sama łapała błoto, żeby efekt był jeszcze mocniejszy. Mówiłem jej: »Nie, musimy utrzymać ciągłość [w następujących po sobie ujęciach]«. Nie możesz tam tego umieścić, a ona odpowiadała: »Daj mi to«” – żartował rozmówca i zachęcał do obejrzenia komedii „Wystrzałowe wesele”, która trafiła już do katalogu Amazon Prime Video.