Walka o Oscara powinna zacząć się na etapie scenariusza. Przeprowadzane na przestrzeni lat analizy wykazały, że największe szanse na statuetkę mają oparte na faktach dramaty. W przypadku aktorów obsadzonych w biografiach wzniosłe przemowy można zacząć pisać już na planie zdjęciowym. Sympatię członków Amerykańskiej Akademii Filmowej można zaskarbić sobie słodkogorzkim zakończeniem i... pochyleniem się nad problemem alkoholizmu. Z badań dziennikarzy Deutsche Welle wynika również, że bohaterowie powinni kierować się honorem, a nie rozumem. Jeszcze lepiej, gdy fabuła oparta jest na poczytnej książce. Nietrudno stwierdzić, że powyższe kryteria ciężko będzie spełnić twórcom horrorów. Fani gatunku od dawna narzekają, że ich ulubione filmy są ignorowane na najważniejszej gali w Hollywood.
Filmy 2023: najważniejsze tytuły. Ponad 30 premier, na które trzeba wybrać się do kina >>
W ciągu niemal 100 lat nagrodą wyróżniono jedynie 18 mrożących krew w żyłach produkcji. Największe sukcesy? „Milczenie owiec” ogłoszono najlepszym filmem, „Uciekaj” zostało docenione za oryginalny scenariusz, „Jeździec bez głowy” może pochwalić się wybitną reżyserią, a Ruth Gordon z „Dziecka Rosemary” odebrała Oscara za drugoplanową rolę kobiecą. Zagorzali wielbiciele jump scarów uważają, że w 2023 roku do tego grona mogło dołączyć wiele udanych tytułów. Na liście potencjalnych kandydatów umieszczono „Nie” Jordana Peele'a i doskonałą „Pearl”. Teraz, gdy stało się jasne, że doceniane przez publiczność filmy zostały pominięte w nominacjach, głos zabrała Mia Goth. Gwiazda nie tylko zagrała w osadzonej w 1918 roku „Pearl”, ale także była współtwórczynią scenariusza. Czy czuje się niesprawiedliwie potraktowana przez członków Akademii?
Horrory od lat są pomijane na Oscarach. Mia Goth ma teorię, dlaczego Akademia niechętnie nominuje filmy grozy
Najwyraźniej nazwisko zobowiązuje, bo Mia Goth ma na koncie wiele wywołujących ciarki filmów. W 2018 roku zagrała u boku Roberta Pattinsona, Juliette Binoche i Agaty Buzek w „High Life”. W tym samym roku na afisz weszła „Suspiria” w reżyserii Luki Guadagnino. Na festiwalu Sundance zadebiutował „Infinity Pool”, w którym 29-latce partnerował Alexander Skarsgård. Premiera horroru była pretekstem do rozmowy z obsadą. Dziennikarz Jake Hamilton skomplementował występ aktorki w „Pearl” i zapytał ją o zignorowanie filmu przy oscarowych nominacjach. Gwiazda udzieliła szczerej odpowiedzi i zasugerowała Akademii zmianę podejścia:
„Myślę, że jest to bardzo polityczne i nie opiera się całkowicie na jakości projektu”.
„Sądzę, że wiele się tam dzieje, zajmuje się tym zbyt dużo osób na raz i pojawiają się problemy, jeśli chodzi o nominacje i kategorie. Może nie powinnam tego mówić, ale wydaje mi się, że tak właśnie jest. Myślę, że wiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Zmiana jest konieczna, naprawdę powinna nastąpić. Jeśli chcą nawiązać kontakt z szerszą publicznością, byłoby to dla nich korzystne”.
I spoke with Mia Goth about not getting a (very deserved) Best Actress Oscar nomination for PEARL — and why the Academy doesn’t take the horror genre seriously enough. pic.twitter.com/9EKPN2fB2N
— Jake Hamilton (@JakesTakes) January 25, 2023
W ostatnich latach Oscary przeszły już niejedną metamorfozę. Organizatorzy nieraz bywali oskarżani o brak różnorodności. Krytycy zwracali uwagę na znikomą reprezentację aktorów czarnoskórych i niewystraczającą liczbę nominacji dla utalentowanych reżyserek. Tegoroczne ogłoszenia pozytywnie zaskoczyły fanów kina azjatyckiego. O statuetkę powalczą m.in. Michelle Yeoh ze „Wszystko, wszędzie, naraz” oraz Hong Chau z „Wieloryba”. Dużym problemem był również czas trwania uroczystej gali. Aby skrócić transmisję, zdecydowano się na wręczanie nagród w kilku „mniej znaczących” kategoriach za kulisami. Decyzja wywołała oburzenie środowiska filmowego. Naciski przyniosły zamierzony skutek. W tym roku wszystkie kategorie będą transmitowane na żywo.