Wyciek nagich zdjęć Jennifer Lawrence. Skandal sprzed lat

Mimo, że ta głośna historia miała miejsce w 2014 roku, Jennifer Lawrence do dzisiaj boryka się z traumą po tym jak jej nagie zdjęcia trafiły do sieci. Amerykanka wróciła do tych traumatycznych wydarzeń w najnowszym wywiadzie dla grudniowego wydania magazynu Vanity Fair.

Każdy, bez mojej zgody, może oglądać moje nagie ciało o każdej porze dnia. Ktoś we Francji właśnie je opublikował. Ta trauma nigdy nie minie - przyznaje aktorka

Lawrence wyznała również, jak bardzo skrzywdziło ją to wydarzenie i naruszyło jej prywatność. 

Tylko dlatego, że jestem osobą publiczną, tylko dlatego, że jestem aktorką, nie oznacza, że ​​prosiłam się o to. To moje ciało i to powinien być mój wybór, a fakt, że nie jest to mój wybór, jest absolutnie obrzydliwy. Nie mogę uwierzyć, że w ogóle żyjemy w takim świecie - wyznała aktorka

Skandal z 2014 roku - jak doszło do wycieku prywatnych zdjęć Jennifer Lawrence?

Wyciek zdjęć Jennifer Lawrence był częścią znacznie większej afery. Między kwietniem 2013 a październikiem 2014 roku wiele celebrytów, w tym Lawrence, a także Kate Upton oraz Kristen Dunst zmagały się z wyciekiem prywatnych zdjęć do sieci po tym, jak pewien haker uzyskał dostęp do ich osobistych kont iCloud. W poszukiwaniu sprawcy włączyło się FBI, które znalazło sprawcę, co więcej, skazano go na 8 miesięcy pozbawienia wolności za naruszenie prywatności gwiazd. Lawrence uważa, że nie był to tylko atak hakerski, ale również przestępstwo seksualne. 

To przerażające, gdy czujesz, że cały świat cię osądza. Myślę, że ludzie bagatelizują hakerstwo, a tak naprawdę może to być przestępstwo seksualne. Nie będę się wstanie pozbyć tego uczucia. Ciągłe naruszanie prywatności, gdy jest się chodzącym ideałem, nie jest problemem. Ale jeśli jesteś człowiekiem, to naprawdę przerażające - wyznała Lawrence w rozmowie z Vogue w 2017 roku