Ze swoimi rozkloszowanymi dżinsami, mini sukienkami, wiklinowymi koszykami i niedbałą grzywką, Birkin była absolutną "It girl" w latach 70. 

W 1969 roku zyskała międzynarodową sławę dzięki kontrowersyjnej piosence "Je t'aime... moi non plus", początkowo nagranej przez Brigitte Bardot. Chrapliwy wokal Birkin i niezaprzeczalna chemia z Gainsbourgiem sprawiły, że piosenka stała się światowym hitem. Kontynuowała współpracę z Gainsbourgiem nad kilkoma albumami, w tym uznanymi "Baby Alone in Babylone" (1983) i "Amours des feintes" (1990).

Oprócz osiągnięć muzycznych Birkin świetnie radziła sobie jako aktorka. Zagrała w kilku znaczących filmach, w tym w "La Piscine" (1969) Jacquesa Deraya i "Don Juan, czyli gdyby Don Juan był kobietą" (1973) Rogera Vadima. Jej talent i prezencja na ekranie przyniosły jej uznanie krytyków i sprawiły, że stała się szanowaną postacią w branży filmowej.

Życie osobiste Birkin przeplatało się z jej artystyczną twórczością. Jej związek z Gainsbourgiem był zarówno burzliwy, jak i zażyły, kształtując ją jako artystkę i osobę. Nawet po ich rozstaniu angażowała się w honorowanie jego muzycznego dziedzictwa, poświęcając się wykonywaniu jego piosenek i podtrzymywaniu pamięci o nim.

Życie Birkin upłynęło pod znakiem aktywizmu i wsparcia dla słusznych spraw. Wstawiała się za Aung San Suu Kyi, laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, i broniła Christiane Taubirę, byłą francuską minister sprawiedliwości, przed dyskryminującymi atakami. Birkin wykorzystała swoją platformę do walki o sprawiedliwość i równość.

Odejście Jane Birkin pozostawia pustkę w świecie muzyki i sztuki. Jej wkład jako piosenkarki, aktorki i aktywistki odcisnął niezaprzeczalne piętno na kulturze. Będziemy pamiętać o jej niezwykłym talencie, zaangażowaniu w sprawy społeczne i ikonicznym wyczuciu stylu.