Jamie Dornan po zagraniu Christiana Greya zmagał się z ogromną krytyką

Ten bijący rekordy popularności erotyk został stworzony na podstawie bestsellerowych powieści autorstwa E. L. James o tym samym tytule. Mimo że rola przystojnego miliardera nadała rozpędu karierze Dornana, a cała seria cieszyła się ogromną popularnością, krytycy filmowi nie pozostawili na niej suchej nitki. W najnowszym wywiadzie dla brytyjskiego magazynu "GQ", aktor przyznał, że krytyka, z którą przyszło mu się zmierzyć, była niezwykle trudna do przepracowania. Jednak absolutnie nie żałuje tego angażu, ponieważ wszystko co osiągnął zawdzięcza głównie "50 twarzom Greya". Mimo zdobycia aż pięciu statuetek "Złotych Malin", które nazywane są "anty-Oscarami", film odniósł ogromny sukces finansowy, ponieważ zarobił 571 mln dolarów na całym świecie.

Jamie Dornan przyznał, że nie żałuje głównej roli w "50 twarzach Greya"

W rozmowie z magazynem, aktor podzielił się swoją refleksją na temat bardzo ostrej krytyki filmu, który uczynił go niezwykle sławnym aktorem. Przyznał, że od początku miał świadomość podzielonych zdań na temat produkcji.

Cała filmowa seria Pięćdziesiąt twarzy Greya była oparta na książkach, które pokochali czytelnicy z całego świata. Te książki były naprawdę uwielbiane, wręcz obsesyjnie kochane przez fanów, a zarazem znienawidzone przez krytyków. Wchodząc na plan wiedzieliśmy, że ludzie pokochają ten film, że zarobi on mnóstwo pieniędzy. Ale mieliśmy też świadomość, że krytycy zrównają go z ziemią - powiedział Dornan w wywiadzie z brytyjskim "GQ"

Jamie Dornan przyznał, że zmaganie się z ogromną fala krytyki nie było łatwe, a czytanie negatywnych komentarzy na swój temat niezwykle przytłaczające. Mimo to Dornan nie żałuje przyjęcia głównej roli, ponieważ to właśnie jej wiele zawdzięcza.

Każdy ruch, który wykonałem po Greyu, każdy projekt, w którym wziąłem później udział, zawdzięczam właśnie tym filmom. Wszystkie niezależne i dobrze przyjęte produkcje, w jakich wystąpiłem na przestrzeni ostatnich lat, takie jak Belfast (...) Tak to działa, więc nie żałuję, że zagrałem Greya” – wyjaśnił Dornan.