Kuchnia to miejsce szczególne, w którym zaczynamy i kończymy każdy dzień, eksperymentujemy, smakujemy, spędzamy razem czas przy stole. – To najtrudniejsze obok łazienki pomieszczenie do zaaranżowania, dlatego właśnie od kuchni zaczynam projektowanie mieszkania. Musi być funkcjonalna i jednocześnie piękna – przekonuje Anna Białobrzewska ze studia In Architekci. W jednym z jej projektów kuchnia złożona z kolorowych szafek: różowych, miętowych i granatowych, to pomysł właścicielki mieszkania, która chciała, by pomieszczenie z racji otwarcia na salon niczym nie różniło się od reszty mieszkania. W kuchni miało być tak samo miło, przytulnie i ciepło jak w pokoju dziennym czy sypialni. I udało się ten efekt osiągnąć. – Wystarczy patrzeć na mieszkanie jak na całość, pomieszczenia naturalnie się przenikają, nie powinny od siebie odstawać. Szafki kuchenne mogą mieć identyczne moduły jak regał w pokoju czy szafa w przedpokoju – mówi Białobrzewska. Funkcje różnych przestrzeni też się mieszają, zawsze tak było. Kto nie odrabiał lekcji przy stole w kuchni? Teraz nawet tapicerowany głęboki fotel czy mała sofa są tam milo widziane. Wracamy też do innych znanych rozwiązań. – Przed pandemią młodzi ludzie częściej wybierali mieszkania z otwartymi kuchniami. Od dwóch lat obserwuję trend odwrotny. A raczej powrotny, bo znów chcemy mieć kuchnię z drzwiami. Żeby nie widzieć bałaganu, a także móc się tam zamknąć, gdy trzeba w spokoju popracować – dodaje Anna Białobrzewska. 

Marta Tryczyńska ze studia Whitepepper podczas projektowania kuchni dba też o dobre oświetlenie. – Klienci zazwyczaj na pierwszym miejscu stawiają reflektorki nad blatem i jasną lampę sufitową na środku kuchni. Dziwią się, gdy im mówię, że to się nie sprawdzi, że będzie się im męczył wzrok. Co proponuję w zamian? Jedną designerską lampę wiszącą nad stołem i kilka rozproszonych małych punktów świetlnych: lampka z kloszem na parapecie, z gołą żarówką na pomocniku czy kredensie i obowiązkowo kinkiet do czytania na ścianie za stołem. Taka kombinacja sprawia, że kuchnia przestaje być pomieszczeniem tylko do gotowania. Ja lubię w niej poczytać gazetę, wypić kawę, posiedzieć, posłuchać radia – uśmiecha się Marta Tryczyńska.