W ostatnich latach nasza świadomość na temat stosowania filtrów niesamowicie wzrosła. Wiemy już, że tylko kremy z wysokim faktorem są w stanie skutecznie chronić przed zbyt wczesnym starzeniem. Że tylko codziennie aplikując na twarz „pi bęćdziesiątkę”, możemy uniknąć przebarwień, zmarszczek i nowotworów skóry. To są najbardziej podstawowe fakty, które w końcu zaistniały w świadomości ludzi. Ale wokół filtrów i ich stosowania narosło też wiele mitów, półprawd i nieścisłości, które mogą być szkodliwe. Postanowiłyśmy się z nimi rozprawić i dać ci prosty pakiet zasad prawidłowej aplikacji kosmetyków z SPF.

Zasada #1: Wybieraj tylko kremy z filtrem SPF 50

Nie zawracaj sobie głowy kremami SPF 10 czy 20 albo, co gorsza, podkładami z niskim filtrem. Najwyższą ochronę przez UVB i UVA może dać Ci tylko pełnowartościowy krem SPF 50, który blokuje 98,3% promieni UV. W przypadku SPF 30 jest to 96,6%. W teorii niewielka różnica, ale w praktyce ilość promieniowania, które dociera do skóry jest dwa razy wyższa w przypadku mniejszego filtra (3,33% vs. 1,66%). Ten fakt jednoznacznie wskazuje, że nie ma co się rozdrabniać i lepiej postawić na maksymalną ochronę. Co więcej – nawet jeśli trochę kremu zetrze się w ciągu dnia, dzięki SPF 50 skóra będzie zabezpieczona lepiej niż po nałożeniu trzydziestki.

Zasada#2: Stosuj odpowiednią porcję kremu z filtrem

Jaka ilość SPF na twarzy jest wystarczająca? To pytanie zadawane jest chyba najczęściej. Dermatolodzy są zgodni: optymalna dawka to od 1/3 do 1/2 łyżeczki do herbaty na całą twarz i szyję. Jeśli chcesz wiedzieć jak taka ilość wygląda w praktyce, obejrzyj wideo nowojorskiej dermatolożki Shereene Idris, która o stosowaniu filtrów wie wszystko:

Żeby ułatwić sobie codzienną aplikację, możesz kierować się też zasadą dwóch palców. Według niej ilość kremu przeciwsłonecznego, która potrzebna jest do pokrycia twarzy i szyi, to dwie kreski produktu wyciśnięte na całą długość dwóch palców dłoni.

Zasada #3: Powtarzaj aplikację kremu z filtrem co 3 godziny

Żaden filtr nie jest na tyle stabilny, by zapewnić ci ochronę przed słońcem przez cały dzień. Mniej więcej po 3 godzinach produkt zaczyna stopniowo tracić swoje właściwości. Jeśli dodasz do tego naturalne ścieranie się kremu z twarzy, może się okazać, że po jakimś czasie twoja skóra jest zupełnie niezabezpieczona przed promieniowaniem słonecznym. Dlatego właśnie na opakowaniach wszystkich kosmetyków z SPF widnieje informacja, że aplikację trzeba powtarzać co 2-3 godziny. Tylko jak to robić, żeby nie popsuć sobie makijażu? Przecież większość z nas na co dzień nosi podkład, korektor i puder. W jaki sposób nałożyć na nie dodatkową warstwę kremu? Jest na to kilka skutecznych sposobów.

Pierwszy: reaplikacja za pomocą gąbeczki do demakijażu. Krem po prostu dołóż na makijaż nabierając odrobinę na gąbeczkę i wklepując ruchami stemplującymi.

Drugi sposób: mgiełka z SPF. Zaopatrz się w kosmetyk w formie sprayu, którym będziesz mogła równomiernie spryskać twarz pokrytą makeupem. Produkty tego typu mają w swojej ofercie francuskie marki Purlés, Mimitika czy Bioderma.

Trzeci sposób: filtr w pudrze. Na rynku dostępne są też mineralne filtry w postaci sypkiej albo sprasowanej, które możesz aplikować jak puder – pędzelkiem lub puszkiem. Co prawda pokrycie twarzy cienką warstwą takiego kosmetyku nie zapewni ci tak wysokiej ochrony jak krem, ale z pewnością przedłuży jej trwałość. Do wyboru masz sypkie filtry od Colorescience, Isdin (dostępny na Amazon), Artdeco, Nexultra.

Filtr w pędzlu Nexultra SPF 50, ok. 230 zł

Colorescience Sunforgetable Mineral Sunscreen Brush SPF 50

Isdin UV Mineral Brush SPF 50+

Jak wyglądają wszystkie te metody w praktyce? Zobacz wideo influencerki @labeautyologist:

Zasada #4: Nie zapominaj o ochronie wrażliwych miejsc na twarzy

Zwłaszcza w te dni, gdy przebywasz w pełnym słońcu, ważne jest pokrywanie filtrem mniej oczywistych miejsc – takich jak choćby usta, uszy czy okolice oczu. Dermatolodzy przestrzegają, że czerniak może umiejscowić się nawet na płatku ucha! Do tego obowiązkowo, codziennie nakładaj SPF na szyję. Przez to, że wiele kobiet poświęca temu obszarowi mniej czasu niż twarzy, szyja szybciej się starzeje, traci jędrność i pokrywa się poprzecznymi zmarszczkami. Nie chcesz mieć kurzych łapek? Zawsze smaruj filtrem powieki i skórę wokół oczu.

Zasada #5: Wybieraj tylko filtry chroniące przed UVB i UVA

Promieniowanie UVB stanowi zaledwie 5% całości promieni ultrafioletowych, które docierają do ziemi. Właśnie ten rodzaj promieni odpowiada za brązowe (lub czerwone) zabarwienie skóry i odczuwany jest jako „ciepło” na skórze. Pozostałą wiązkę światła stanowi UVA – bardziej podstępne, bo niewidzialne gołym okiem. Na dłuższą metę jest w stanie wyrządzić skórze więcej szkód, bo degraduje DNA komórek i zmniejsza produkcję kolagenu, przez co szybciej się starzejemy. Dlatego tak ważne jest, żebyś stosowała wyłącznie filtry o szerokim spektrum działania – tzn. takie, które chronią zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Tylko w ten sposób możesz ustrzec się przed zmarszczkami. Jak rozpoznać taki filtr? Na opakowaniu będzie miał oznaczenie PA+++ (to tradycyjny, koreański sposób oznaczania filtrów UVA) lub symbol UVA w kółeczku.

Abyś nie musiała szukać daleko, wybrałyśmy dla ciebie dobre kremy z filtrem o szerokim spektrum ochrony:

Zasada #6: Pamiętaj o filtrze nie tylko wiosną i latem

Wspomniane już promienie UVA docierają do nas każdego dnia. Potrafią przenikać przez chmury i szyby. Jedyną ochroną przed nimi jest szczelne zakrywanie się od stóp do głów. Jeśli więc serio podchodzisz do profilaktyki anti-aging, nakładaj filtry także w pochmurne dni i nawet wtedy, gdy przebywasz w domu. Ich reaplikacja nie musi być tak częsta jak na zewnątrz, więc w zamkniętych pomieszczeniach wystarczy, że będziesz nakładać je rano i po południu.