Do niedawna znana była jako córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny. Dziś wielu subskrybentów HBO Max na jej widok wykrzyknie: Alicja Stec! Zanim Helena Englert w pełni poświęciła się aktorstwu, studiowała na uczelniach w Stanach Zjednoczonych i Polsce. Rozwijała też zainteresowanie muzyką, grywając na fortepianie i śpiewając. Później powoli wdzierała się do świadomości widzów za sprawą ról w kryminalnym serialu „Znaki”, dramacie „Wszystko dla mojej matki” i erotycznym thrillerze „Pokusa”. Jednak to „#BringBackAlice” – polska odpowiedź na „Szkołę dla Elity” i „Euforię” – sprawiła, że na dobre rozgościła się na nagłówkach. Obecnie uznawana jest za jedną z najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia. Niestety 23-latka zdążyła się już przekonać na własnej skórze, że popularność ma swoje ciemne strony. O trudnych doświadczeniach opowiedziała w rozmowie z magazynem Pani.

Helena Englert doświadczyła hejtu. Po premierze „#BringBackAlice” odwrócili się od niej przyjaciele

Gwiazda hitu HBO wyznała, że zaskoczyło ją krytyczne podejście publiczności. Chociaż nie miała wielkich nadziei i oczekiwań, nie mogła pogodzić się z tym, że widzowie postrzegali ją przez pryzmat zachowania bohaterki i nie potrafili odróżnić fikcji od rzeczywistości. „Przed premierą próbowałam nie nastawiać się na nie wiadomo jakie fanfary. Ale po emisji pierwszych dwóch odcinków poczułam się dotknięta... Z dwóch powodów. Po pierwsze negatywny odbiór postaci, którą gram. Utożsamienie jej ze mną, brak zrozumienia dla gatunku” – mówiła w wywiadzie dla Pani. Jeszcze bardziej wymagająca okazała się konfrontacja z najbliższym otoczeniem. Nie wszyscy znajomi byli gotowi wspierać młodą aktorkę. 

„Ale zdecydowanie trudniejsze jest dla mnie to, że jednocześnie nastąpiła weryfikacja przyjaźni. Bo po drugiej stronie telefonu zapadła cisza”.

„Nie chodzi o to, żeby wszyscy przyjaciele dzwonili do mnie i mówili, jaka jestem wspaniała. Ale jeśli gdzieś mieszkasz całe życie, to wydaje ci się, że masz wokół siebie sporą grupę osób, która stoi za tobą murem. Cokolwiek by się działo. I być może tak jest, ale z jakiegoś powodu przestało być to dla mnie odczuwalne”.

Hailey Bieber otworzyła się na temat macierzyństwa. „Tak bardzo chcę mieć dzieci, ale się boję” >>

Następnie dodała, że jest gotowa stawić czoła krytyce. Otuchy dodała jej wypowiedź Kuby Wojewódzkiego zasłyszana przed laty na antenie telewizji. „Z hejtem można sobie poradzić. Kiedyś Kuba Wojewódzki w programie »Mam talent« powiedział do przyszłej gwiazdy: »Dostaniesz w Polsce bardzo dużo hejtu. I to dobrze, bo w Polsce im więcej hejtu, tym większy sukces«. W ten weekend przypomniałam sobie te słowa. I uznałam, że nawet jeśli nie jest to prawda, to warto się tego trzymać, żeby nie zwariować” – powiedziała aktorka. My życzymy Helenie dużo siły i jeszcze więcej wspaniałych ról!